Klub nie ujawnił tej informacji aż do czasu, aż ukazała się w Niemczech. Okazuje się, że Zenit zlecił zaprojektowanie tymczasowego stadionu szwajcarskiej firmie Nüssli. Klub nie ma pewności, czy i kiedy wprowadzi się na arenę Mundialu 2018.

Jako pierwszy tę informację podał Stadionwelt.de, a dopiero później zrobił się szum w samej Rosji. Wyszło na jaw, że Zenit Sankt Petersburg zlecił już latem 2013 roku przeprowadzenie studium wykonalności dla nowego, potencjalnie tymczasowego stadionu piłkarskiego.

Zlecenie otrzymała firma Nüssli ze Szwajcarii, specjalizująca się w tymczasowych arenach sportowych. Plan zakłada budowę prostego, modułowego stadionu w dwóch wariantach: dla 25 i 35 tysięcy widzów. Obiekt miałby zostać postawiony na Kupczynie, na południowym krańcu miasta (robocze wizualizacje zostały przedstawione).

Nüssli zaprzecza, by miało gotowy projekt, zwracając uwagę na fakt, że Zenit zamówił tylko studium wykonalności. Firma zapewnia jednak, że jest w stanie zrealizować cały projekt tej wielkości w mniej niż rok. Budowa może trwać 8-10 miesięcy dzięki konstrukcji z prostych modułów.

Dlaczego Zenit miałby budować nowy stadion z własnych pieniędzy, skoro czeka na przeprowadzkę do Zenit Areny na Krestowskim Ostrowie? Właśnie dlatego, że czeka, a czeka już 5 lat po pierwotnie przewidzianym terminie ukończenia (2009). Aktualnie stadion mający otworzyć Mundial 2018 planowany jest na koniec 2015 roku, co oznacza kolejne dwa lata na zbyt małym (zapełniającym się regularnie) Stadionie Pietrowskim.

Dalej – Zenit nie ma żadnej gwarancji, że po oddaniu do użytku stadion będzie w ogóle w stanie używalności. Obawy są spowodowane brakiem informacji ze strony miasta oraz licznymi skandalami, jakie przydarzyły się niefortunnej budowie. Właśnie takie wyjaśnienie przygotował Zenit, wywołany do odpowiedzi w sprawie nowego stadionu przez agencję Interfax.