Telewizyjna ramówka wymusiła rozegranie wielkich derbów Genui o 12:30 zamiast o normalnej porze. W związku z tym kibice Sampdorii i Genoi odmawiają przybycia. „Ile będą warte derby bez kibiców? Zobaczymy po 14:15, bo na meczu nas nie będzie!” - piszą.

Jeśli władze ligi mówią, że gramy 2 lutego o 12:30, to gramy 2 lutego o 12:30 – rozkłada ręce działacz Sampdorii, cytowany przez BBC. Właśnie na taką porę liga zaplanowała derby Sampdoria-Genoa na Stadio Luigi Ferraris. Decyzję wymusiły oczekiwania telewizji, która ma przeprowadzić transmisję.

Kibice nie zamierzają jednak rąk rozkładać. Ich zdaniem rozgrywanie tego meczu w południe to skandaliczna decyzja. Fani przypominają, że derby Genui nie są klasykiem ze względów piłkarskich, bo dobrej piłki nigdy nie było w nich specjalnie wiele. Za to atmosfera meczu czyni go wartym transmisji. Tyle że nie w południe...

Dlatego największe grupy kibiców obu klubów zapowiedziały, że atmosfery nie będzie, bo przedstawiciele żadnej z nich się nie pojawią. Ultras Tito Cucchiaroni oraz Associazione Club Genoani zapowiedziały bojkot i apelują do innych kibiców, by ci również odmówili sobie przyjemności oglądania meczu. „Ile będą warte derby bez kibiców? Zobaczymy po 14:15, bo na meczu nas nie będzie!” - napisała pierwsza z grup.