Nowy 20-tysięcznik ma już pozwolenie na budowę i wykonawcę. Wszystko wskazuje więc na to, że Brentford FC będzie pierwszym londyńskim klubem po Arsenalu, który spełni marzenie o nowym obiekcie.

Londyn to największy rynek piłkarski na świecie i niezależnie od ligi tutejsze kluby mają większe możliwości rozwoju niż w innych częściach świata. Mimo to właśnie tutaj wielkie plany napotykają na wielkie problemy. Chelsea, West Ham, Tottenham, Fulham, QPR – wszystkie od dawna próbują zmienić stadiony, ale na razie z niewielką skutecznością.

Na tym tle przygoda Brentford FC wydaje się wyjątkowo „lekka”. Klub przedstawił plan budowy nowego stadionu przy Lionel Road rok temu, przygotowując się do niego wcześniej, w 2012.

W 2013 przeszedł przez konsultacje i otrzymał pozwolenie na budowę. W tej chwili musi ono jeszcze zostać zatwierdzone przez biuro burmistrza oraz sekretarza stanu, ale wydaje się, że powinno to być formalnością po zgodzie miejscowej gminy.

W tym tygodniu Brentford przedstawili kolejny krok naprzód – wybrali wykonawcę. Po trwających ok. pół roku negocjacjach z kilkoma firmami padło na Willmott Dixon. Zadaniem firmy będzie efektywne postawienie nie tylko stadionu dla 20 tys. widzów, ale też osiedla mieszkaniowego z 910 mieszkaniami.