Pomnik pod Estàdio da Luz już wczoraj zalały szale i koszulki Benfiki oraz kwiaty. Dziś tysiące ludzi towarzyszyły zmarłej legendzie klubu w ostatniej rundzie honorowej wokół boiska. Oklaskami, śpiewem i pirotechniką fani pożegnali Eusébio.

Od smutnej wieści o śmierci Eusébio wczoraj przed południem kibice gromadzili się pod Estádio da Luz, by oddać mu hołd. Pierwsze kwiaty i klubowe pamiątki wkrótce były przykrywane przez kolejne, by wieczorem niemal całkowicie zasłonić monument pomnik kopiącego futbolówkę piłkarza, ustawiony przed wejściem na stadion.

Dziś spełniło się jedno z ostatnich życzeń słynnego piłkarza pochodzącego z Mozambiku. Za życia mawiał, że nie wie, co jest tak niezwykłego w tych barwach, ale to właśnie Benfica uczyniła z niego sławę i chciałby jeszcze powrócić na boisko Estádio da Luz, które nazwał swoim domem.

Karawan z trumną przyozdobioną klubowymi barwami przejechał więc dziś na stadion, gdzie najniższy poziom trybun otwarto dla widzów. Kilkanaście tysięcy fanów (wg mediów do 20 tys.) pojawiło się na widowni, by oklaskami i śpiewem towarzyszyć Eusébio w ostatniej rundzie honorowej wokół boiska.

Trumna została również w asyście rac i śpiewu ustawiona na środku boiska, rozpoczynając krótkie czuwanie. Wystawieniu trumny towarzyszyło głośne odśpiewanie hymnów Portugalii i Benfiki, a także prezentacja filmu poświęconego piłkarzowi.