Wiemy już, którą koncepcję wybrali działacze i jak dopracowali ją architekci. Niesamowity, „kwiecisty” stadion Atlanta Falcons będzie jednak znacznie droższy niż planowano. Klub zapewnia, że poradzi sobie ze wzrostem kosztów.

W poniedziałek pojawiły się nowe wizualizacje na stronie stadionu, który ma powstać w miejscu Georgia Dome, w centrum Atlanty. Pracownia 360 Architecture dopracowała jedną z dwóch wstępnych koncepcji pokazanych wiosną.

Wybrano wizję „Oculus”, która zakłada stadion niespotykany dotąd – z ruchomym dachem złożonym z ośmiu segmentów, zamykającym się jak przysłona w aparacie. Ośmioramienna gwiazda, jaka powstanie w Atlancie, będzie też jedną z najbardziej wyrazistych i monumentalnych form stosowanych w architekturze sportowej. Wielka kopuła będzie się wznosić parędziesiąt metrów ponad najwyższy z trzech poziomów widowni.

Wiz: 360 Architecture

Na trybunach niezmiennie przewidziano 65 tys. miejsc siedzących z możliwością czasowego powiększenia na najważniejsze imprezy. Co ciekawe, stadion będzie również dysponował kurtynami, dzięki którym aż dwa poziomy widowni będzie można „ukryć”. To dla potrzeb meczów piłkarskich ligi MLS, kiedy wykorzystywany może być tylko najniższy poziom trybun o pojemności nieco ponad 20 tysięcy.

Wiz: 360 Architecture

Wraz z bardziej precyzyjnymi wizualizacjami pojawiła się również jedna znacząca zmiana: wzrost kosztów o 200 milionów dolarów. Budżet urósł więc do 1,2 mld $ (ok. 3,7 mld zł), ale nie stanie na przeszkodzie inwestycji.

Dodatkowe wydatki obiecał wziąć na siebie klub, dlatego wczoraj jednogłośnie przyjęto budżet w centrum kongresowym, w którym stoi obiekt. W sumie Falcons mają wyłożyć aż 800 mln $, w większości ze sprzedaży tzw. licencji na miejsca na trybunach. Licencja oznacza, że jej posiadacz ma prawo pierwokupu biletów na konkretne miejsce przez długi okres, np. dekadę. Po 200 mln do inwestycji dołożą liga NFL oraz samorząd Atlanty.

Wiz: 360 Architecture