W szokujących okolicznościach doszło do tragedii na Stade 5 Juillet w Algierze. Dwóch młodych ludzi spadło z wysokości parudziesięciu metrów na promenadę okalającą stadion. Zginęli na miejscu, a stadion został zamknięty.

W sobotni wieczór doszło do tragicznego wypadku w Algierze, gdzie trwały wielkie derby na mieszczącym prawie 80 tys. widzów Stade 5 Juillet. Ok. 10 minut przed końcem spotkania zawalił się kawałek żelbetowego stopnia trybun, powodując upadek dwóch młodych mężczyzn z wysokości parudziesięciu metrów.

Jeden zginął na miejscu po uderzeniu głową w posadzkę pod trybuną, a drugi zmarł w efekcie rozległych uszkodzeń narządów wewnętrznych. Sprawa budzi wiele kontrowersji, ponieważ przed pojawieniem się ratowników na miejscu wypadku obecni byli dziennikarze, którzy pokazywali widzom ciała ofiar.

Władze państwowe natychmiast zamknęły stadion z obawy, że zły stan trybun lub zbyt mała kontrola nad zagęszczeniem widzów (sprawa musi zostać jeszcze przebadana) mogą doprowadzić do kolejnych tragedii.