Choć oficjalna strona klubu nie działa, pod kasami od paru dni ustawiały się tłumy ludzi. W tej chwili jest podobnie, a do meczu zostało jeszcze kilka godzin. Organizatorzy liczą na 5 tys. widzów, ale może być nawet komplet.

Dziś Polonia Warszawa zagra z Wkrą Żuromin, po raz pierwszy w roli gospodarza od czasu upadku. Zainteresowanie biletami od kilku dni można było oglądać na własne oczy, ponieważ pod kasami przy Konwiktorskiej ustawiały się długie kolejki, nawet na ok. 200 metrów. Również w tej chwili przed stadionem jest tłumnie, choć spotkanie zaplanowano dopiero na 19:11.

Sama godzina rozpoczęcia to dowód, że Polonia ma pomysły na powrót do chwały minionych lat – choć nie ma silnego inwestora i dużego działu marketingowego (ba, nawet strona klubowa nie działa), ma wielu ochotników, którzy wspólnie dbają o budowanie zainteresowania klubem.

Zorganizowali skromną prezentację przed sezonem i zaprosili do wydawania karnetów znane osoby związane z klubem. Aktualnie Polonii udało się sprzedać ponad 1000 karnetów, choć ich cena jest wyższa niż najtańszego karnetu w każdym z klubów Ekstraklasy (250zł).

Na dzisiejszym meczu powinno pojawić się ok. 5 tys. kibiców. Tak szacuje klub na podstawie wyników sprzedaży, choć to szacunki jeszcze z piątku, a zainteresowanie nie spada. - Myśleliśmy, że mecz będzie chciało obejrzeć około 3 tys. widzów, ale teraz musieliśmy zweryfikować nasze przewidywania. Oceniamy, że w niedzielę na stadionie pojawi się nawet 5 tys. ludzi, może nawet komplet – przewidywał w piątek podczas rozmowy ze Sport.pl rzecznik prasowy „Czarnych Koszul” Adam Drygalski.