Szczegóły miały zostać pokazane tego lata, ale datę znów przesunięto. Tym razem na jesień, najpewniej listopad. Jaki będzie nowy 25-tysięcznik? I przede wszystkim, czy zmieści się w historycznym otoczeniu? Trwają analizy.

Rapid zmianę stadionu zapowiadał już kilka lat wstecz. Gdyby spełniły się pierwsze zapowiedzi, dziś starych trybun już by nie było. A jednak stoją i jeszcze będą stały, ponieważ nie wiadomo wciąż, gdzie i jak udałoby się zmieścić nowy stadion.

Dzisiejszy obiekt mieści niespełna 19 tys. widzów, a Rapid zamierza się rozwijać i zbudować nowy na co najmniej 25 tys. miejsc. Szczegóły miały zostać przedstawione tego lata, jednak dwóch zatrudnionych ekspertów wciąż pracuje. Chodzi nie tylko o ustalenie optymalnego położenia dla stadionu w dzielnicy Hütteldorf, ale także odpowiedniego zgrania komunikacji, ponieważ to bardzo gęsto zabudowana okolica.

Dlatego mówi się, że stadion zostanie przedstawiony jesienią, najpewniej w listopadzie tego roku. Miałby to być spadek po obecnym prezesie klubu, Rudolfie Edlingerze. W listopadzie mają się odbyć wybory i projekt ma przejąć nowy sternik, najpewniej Erich Kirisits.

Klub planuje, że uda się zrealizować inwestycję za kwotę ok. 45 mln € (195 mln zł), z czego 20 mln (57 mln zł) wyłożą władze Wiednia. Rapid liczy na pozyskanie również partnerów prywatnych, ponieważ jego inwestycja ma być wzorcowa w skali Europy.