Niektórzy już mówią, że to „drugi Wimbledon”, nawiązując do wyprowadzenia słynnego Wimbledonu do Milton Keynes. Tym razem prawie 120-letni klub został wyprowadzony 60km poza Coventry. Kibice są wściekli, ale władze ligowe przytaknęły temu krokowi.

W poniedziałek wieczorem na stronach The Football League (TFL, zarządca lig 2-4) pojawiło się oświadczenie, w którym TFL „niechętnie akceptuje” wniosek Coventry City, by przez nawet 5 lat mecze w roli gospodarza rozgrywać na Sixfields Stadium w Northampton.

Wcześniej właściciele balansującego na krawędzi upadku Coventry City argumentowali, że nie mogą dłużej rozgrywać meczów na Ricoh Arena. Jednocześnie operator stadionu w Coventry zapewniał, że to nieprawda i zaoferował nawet rezygnację z jakiegokolwiek czynszu, byle tylko utrzymać klub w mieście. Właściciele City, firma Otium, dążą jednak do budowy własnego obiektu w ciągu najbliższych 3 lat i nie chcą utrzymywać miejskiej „konkurencji”.

Przeprowadzka do Northampton podburzyła jednak kibiców. To aż 37 mil (60km) od Coventry i przede wszystkim to wyprowadzenie klubu z miejsca, w którym rozgrywa mecze od prawie 120 lat. Co więcej, klub prowadził wcześniej konsultacje w kibicami, ale wyników przeprowadzonego sondażu nie ujawnił. Kibice są przekonani, że wyniki są miażdżącą krytyką planów wyprowadzki i stąd ich utajnienie.

Tym bardziej więc sypią się gromy na The Football League, która w swoim oświadczeniu ani raz nie odnosi się do oczekiwań samych kibiców. Fani uważają, że zostali kompletnie pominięci przy podejmowaniu decyzji. Podkreśla to zarówno stowarzyszenie kibiców Coventry City, Sky Blue Trust, jak i największe kibicowskie organizacje w Wielkiej Brytanii – Supporters Direct oraz Football Supporters Federation.