Mimo zaprzeczeń wyprowadzka Wisły staje się faktem. Klub co prawda będzie wciąż rozgrywał tu mecze, ale jego udział w wykorzystaniu obiektu będzie ograniczany. Czy miasto przejmie funkcje komercyjne, a Wisła zostanie ze sportowymi? - pyta Sport.pl.

Rozmowy trwają – tyle można powiedzieć o zarządzaniu Stadionem Henryka Reymana od ponad trzech lat. W tym czasie Wisła nie tylko nie została operatorem obiektu, ale zaczęła się z niego wycofywać.

Oczywiście nie piłkarsko, ale administracyjnie i treningowo. Część biur wyprowadzono do siedziby Tele-Foniki w Katowicach, a centrum treningowe powstanie jeszcze w tym roku w Myślenicach. Od 2014 roku Wisła nie będzie więc trenować przy Reymonta.

W związku z tym Wisła ograniczyła swoje wykorzystanie 33-tysięcznika do organizacji na nim meczów. Tej funkcji nie odda na pewno, ale jak podzieli się z miastem kompetencjami? Negocjacje w tej sprawie przejął od Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu nowy Zarząd Infrastruktury Sportowej.

Według informacji Sport.pl powstaje właśnie model podziału zarządzania, na którym klub mógłby oszczędzić ok. 3 mln zł rocznie. Wisła miałaby zostać „operatorem sportowym”, czyli głównym dzierżawcą na mecze, ale nie gospodarzem całości. Spod opieki klubu wyjęte byłyby przestrzenie komercyjne, którymi miałoby się zajmować miasto. Czy chodzi jedynie o ogromne (acz niefunkcjonalne) przestrzenie pod trybunami, czy także o loże i przestrzenie biznesowe wykorzystywane podczas meczów? Tego na razie nie wiadomo.