Nowy stadion: Estádio Nacional de Brasilia
źródło: własne; autor: redakcja
Ostatni stadion oficjalnie otwarty przed Pucharem Konfederacji jest już w naszej bazie. Ale nie jest wcale skończony, dlatego na wczorajszą inaugurację wpuszczono poniżej 1/3 pojemności trybun. Test wypadł dobrze.
Reklama
Prawie tradycyjnie już prezydent Brazylii Dilma Rousseff dokonała pierwszego kopnięcia piłki, a później mierzyły się ze sobą zespoły ligowe Brasiliense i Brasilia. Nazwy klubów bardzo stosowne dla stadionu, który stał się oficjalnie narodowym obiektem, a zastąpił słynny, choć stosunkowo mały – jak na Brazylię – obiekt im. Mané Garrinchy.
Prace wyburzeniowe na starym stadionie ruszyły w maju 2010 roku, a pół roku później później rozpoczęła się budowa zdecydowanie większego obiektu, który – zgodnie z decyzją z początku roku – otrzymał przydomek „Nacional”, czyli narodowego obiektu Brazylii. Ta decyzja jednak nie zapadła bez kontrowersji, ponieważ władze początkowo chciały usunąć imię legendy i nazwać obiekt po prostu Estadio Nacional de Brasilia. Ostatecznie jednak, pod naciskiem mieszkańców, patron pozostał na swoim miejscu.
Za projekt odpowiadała niemiecka pracownia GMP Architekten, która zastosowała bardzo powszechną w Brazylii koncepcję stadionu-koła. Trybuny są co prawda typowo piłkarskie (70 tys. widzów siedzi na dwóch poziomach przedzielonych 74 lożami), jednak zadaszenie i imponująca żelbetowa kolumnada wokół nich powstały już na planie koła. Jednocześnie surowa i prosta forma to hołd dla architektury Oscara Niemeyera, typowej dla Brasilii.
Konstrukcja tego obiektu pochłonęła ostatecznie 1,28 mld R$ (2,05 mld zł), choć wstępnie liczono, że zmieści się w granicach 700 mln. Kontrowersje wzbudziła nie tylko pokryta z publicznych środków cena, lecz także tempo budowy – obiekt ostatecznie otwarto dopiero w maju 2013, na miesiąc przed inauguracją Pucharu Konfederacji.
Reklama