„Przezroczysty zastępuje rozsuwany” - mówił wczoraj o dachu nowego Vikings Stadium jego twórca, architekt Bryan Trubey. Ale prawda jest taka, że na rozsuwany dach po prostu nie było w Minneapolis pieniędzy. Czy prezentowany obiekt jest wart miliarda dolarów?

Pomieści ok. 65 tys. widzów na aż pięciu poziomach widowni. Taki układ pozwoli zmaksymalizować zyski z miejsc komercyjnych i jednocześnie da możliwość organizacji meczów baseballowych, ponieważ dolne rzędy będą częściowo ruchome.

Nowy stadion w Minneapolis dziś nazywany jest roboczo Vikings Stadium, choć z pewnością zmieni nazwę docelowo. Ale to nie stadion, to hala. Nie ma bowiem zapowiadanego wcześniej rozsuwanego dachu. Zastąpiło go częściowo przezroczyste przekrycie (od południa), dzięki któremu do środka będzie się dostawało możliwie dużo światła.

Podczas wczorajszej prezentacji szef zespołu projektowego HKS Architects Bryan Trubey zapewniał zgromadzonych, że „clear is the new retractable” (luźno tłumacząc: czyste zastępuje rozsuwane). Tak jednak nie jest. Zastąpiono rozsuwany dach stałym dla cięcia i tak ogromnych kosztów. Obiekt o wyrazistej, graniastej bryle już teraz jeszcze wyceniany na 975 mln $, a to wcale nie ostateczny budżet.

Udało się jedynie „uratować” również zapowiadane otwierane ściany. Takie nietypowe „wrota” powstaną na północnym zachodzie obiektu, od strony dzielnicy wieżowców. Czy efekt pracy HKS przyćmił ich wyjściowe koncepcje zaproponowane dla Minneapolis? Możecie porównać poniżej.