Dziś już drugą demonstrację przeprowadzili fani ŁKS. Podziękowała im za przyjście prezydent, która jednak nie zmieniła planów – najpierw powstanie jedna trybuna, na resztę trzeba będzie poczekać – relacjonuje Gazeta.pl.

Dziś o 9:00 radni rozmawiali o zmianach w budżecie dotyczących finansowania stadionów miejskich. Środki przeznaczone pierwotnie na trzy trybuny i halę widowiskową przy Al. Unii zostały znacznie uszczuplone w związku ze zmianą planu realizacji. Zamiast trzech trybun ma powstać hala i jedna, zachodnia trybuna nowego stadionu.

Przed spotkaniem radnych przypomnieli o sobie kibice ŁKS, którzy w liczbie ok. 300 przyszli pod Urząd Miasta i rozłożyli transparent „Cała Łódź mówi, stadion przy al. Unii”. Prezydent Hanna Zdanowska początkowo nie wyszła do nich, dlatego przedstawiciele zgromadzonych poszli do niej sami.

- Chodźmy do kibiców przekonać ich, że to co mówimy tym razem się ziści – zaproponowała Zdanowska. I dodała: - Tak szybko, jak państwo zrozumiecie, że to jest działanie na rzecz łódzkiej piłki, a nie przeciwko, tak szybko te decyzje będą zapadały i będą wdrażane w życie.

Prezydent przed urzędem miasta przywitały głośne gwizdy, które ustały dopiero po kilku sekundach. - Cieszę się, że tu jesteście, bo to pokazuje, że zależy wam na waszym klubie – rozpoczęła swoją przemowę Zdanowska. – Zgodnie z tym, co powiedziałam trzy tygodnie temu, jesteśmy przygotowani, żeby w przyszłym tygodniu rozpisać przetarg na wybudowanie hali wielofunkcyjnej i pełnowymiarowego boiska wraz z trybuną, która będzie stanowić podstawę dla całego stadionu. Tak szybko jak drużyna będzie pięła się po szczeblach naszej ligi, tak szybko będą powstawały mury stadionu. To wszystko również w waszych rękach i tego, jak będziecie kibicować swojej drużynie.

Choć prezydent Łodzi prosiła o zrozumienie dla planu budowy najpierw jednej trybuny, a dopiero potem kolejnych, nie przekonała demonstrantów. Ci pożegnali ją hasłami „cały stadion obiecałaś i już o tym zapomniałaś”.