W przyszłym tygodniu rusza proces sądowy wytoczony przez klub Crusaders FC. Działacze uważają, że inwestowanie w obiekt lokalnego rywala mogłoby łamać prawo unijne i być niedozwoloną pomocą publiczną – relacjonuje U.tv.

Przypomnijmy, że na Windsor Park w Belfaście mają powstać trzy nowe trybuny warte 29 mln funtów. To warunek konieczny, by reprezentacja Irlandii Północnej miała gdzie rozgrywać swoje mecze w godziwych warunkach.

Na zmianach finansowanych przez brytyjski rząd najwięcej skorzystałby jednak właściciel obiektu, czyli klub piłkarski Linfield FC. Dlatego, choć projekt nie ruszył i nie ma nawet porozumienia między władzami publicznymi a Linfield, lokalni rywale zaskarżyli decyzję o modernizacji do sądu.

Crusaders FC są zdania, że finansowana zewnętrznie przebudowa da rywalom nieproporcjonalnie lepsze warunki do generowania zysków. Domagają się więc od sądu uznania planowanej inwestycji za niedozwoloną pomoc publiczną dla prywatnego podmiotu.

Pierwsze posiedzenie w tej sprawie ma się odbyć 21 maja. Kwestia może odłożyć w czasie modernizację, na którą jest już pozwolenie budowlane, ale nie ma decyzji o przeznaczeniu środków. Pierwotnie budowa miała zacząć się jesienią tego roku, jednak cała procedura rozpoczęta przez Crusaders może potrwać ok. 2 lat i wstrzymać prace.