Jeden robotnik nie żyje, drugi jest ranny. Nie wiadomo też, co dalej z budową po urwaniu się czterech rygli trybun. Wykonawca rozpoczął analizy, a klub Palmeiras zapowiedział żałobę po zmarłym.

Wczoraj rano doszło do fatalnego wypadku na placu budowy Arena Palestra Itália. Zerwały się cztery niewielkie rygle przyszłego balkonu dla klientów biznesowych. Ważący 3 tony żelbetowy blok (stanowiący pierwszy rząd niedoszłej loży) spadł na jednego z robotników, zabijając go na miejscu. 34-letni Carlos de Jesus jest jedyną ofiarą, choć na niższy poziom widowni spadły łącznie cztery masywne prefabrykaty. Drugi pracownik jest ranny.

Do tragedii doszło na północnej trybunie budowanego dla Palmeiras nowego 45-tysięcznika. Nie wiadomo aktualnie, jak wypadek wpłynie na prace, ale jest ryzyko znacznego ich spowolnienia. Budująca obiekt firma WTorre zapowiada dokładne zbadanie sprawy.

Problemem nie są bowiem prefabrykaty, które spadły na dół, lecz te, które złamały się i pozwoliły pozostałym spaść. Trzeba zbadać, czy nie ma błędów w obliczeniach i czy wymiany nie będą wymagały inne rygle rozmieszczone na obwodzie trybun. Poniżej prezentujemy na zdjęciu elementy, które spadły na robotników (zaczerwienione).

Fot: WTorre

Gospodarze stadionu, zespół Palmeiras, już zwrócili się do CONMEBOL z wnioskiem o uhonorowanie minutą ciszy zmarłego przed meczem Copa Libertadores z peruwiańskim Sporting Cristal. W specjalnym oświadczeniu klub potwierdził, że niezależnie od decyzji federacji, zawodnicy wystąpią w czwartkowym spotkaniu z czarnymi opaskami.

Arena Palestra Italia pierwotnie miała być oddana w tym miesiącu, jednak prace znacząco przekroczyły harmonogram. Nie zakończyła się jeszcze instalacja konstrukcji żelbetowej, prace nad dachem również są w powijakach.

Stadion nie będzie organizatorem Mistrzostw Świata 2014. W Sao Paulo obiektem wybranym do tej imprezy jest Arena Corinthians.