Okryty złą sławą olimpijski gigant z Montrealu wciąż przysparza kosztów. W jego dachu z włókna szklanego w minionym roku znaleziono 1240 uszkodzeń! Burmistrz chce przebudować zadaszenie, by już nie generowało wydatków.

Olympic Stadium ze względu na swój kształt otrzymał przydomek „The Big O” (Wielkie O), ale z czasem mieszkańcy zaczęli uszczypliwie nazywać go „The big Owe” (Wielki Dług), ponieważ ciągle wymaga remontów. Choć jego zasadniczy koszt wyniósł 770 mln $ jeszcze pod koniec lat 1970., to na naprawy trzeba było wydać już drugie tyle.

Najwięcej problemów przysparza dach, który nie tylko rwał się w swojej historii wielokrotnie, ale też runął w 1999 roku na pole gry. W 2012 roku przeprowadzono dwie inspekcje poszycia z włókna szklanego. Pierwsza, wiosenna, wykazała 414 uszkodzeń (rozdarć, rys) w poszyciu. Kolejna, przeprowadzona jesienią, dała jeszcze bardziej przerażającą liczbę usterek – 826. Łącznie więc w 2012 roku wykryto 1240 wad w poszyciu, których usunięcie kosztowało ponad 300 tys. $.

Liczba usterek rośnie z każdym rokiem, dlatego kilka dni temu komisja doradcza zasugerowała przebudowę dachu. W piątek taką konieczność potwierdził burmistrz Montrealu Michael Applebaum. Liczy on, że uda się przeprojektować dach na rozsuwany.

Same analizy możliwych opcji przebudowy kosztowały w ostatnich dwóch latach 1,4 mln $.