Łódź: Apel kibiców o nowe stadiony okazją do wzajemnych uszczypliwości
źródło: LKSFans.pl / WidzewToMy.net; autor: michał
Najpierw list otwarty wystosowało stowarzyszenie kibiców ŁKS, które domaga się podjęcia konkretnych decyzji w sprawie inwestycji przy Al. Unii. Później treść skopiowali widzewiacy, którym posłużyła ona nie tyle do realnej walki o stadion, co drobnych złośliwości w kierunku ŁKS.
Reklama
Sytuacja ŁKS jest bardzo trudna. Jak wiadomo, klub ma zawieszoną licencję i w praktyce czeka go najpewniej odbudowa przez kibiców. Właśnie oni są oburzeni brakiem decyzji i trwającą niemocą miasta w kwestii budowy nowego stadionu. W bardzo emocjonalnym liście otwartym fani piszą o katastrofalnym stanie aktualnego obiektu i potrzebie budowy.
Pomimo ciężkiej sytuacji organizacyjno-finansowej najstarszego łódzkiego stowarzyszenia sportowego wspomniany wyżej projekt budowy kompleksu sportowego na wskazanych terenach stanowi dla nas – mieszkańców miasta Łodzi, kwestię priorytetową, której realizacja niewątpliwie pozwoliłaby nam spojrzeć w przyszłość z większą dozą optymizmu
– zaczynają członkowie SKŁKS.
Ich zdaniem sprawa inwestycji jest niepotrzebnie uwikłana w polityczną grę, na czym cierpi Łódź. Niezmiernie dziwi więc nas obecny stan rzeczy, w którym mimo zapewnień znamienitej większości Radnych, o ich trosce dotyczącej rozwoju łódzkiego sportu oraz wsparcia i zaangażowania przy podejmowaniu kluczowych decyzji dla realizacji owej inwestycji, docierają do nas niepokojące sygnały o poddawaniu w wątpliwość zasadności jej przeprowadzenia. Z przykrością odnosimy wrażenie, iż nie z własnej woli staliśmy się świadkami ponurego politycznego teatrzyku, w którym na piedestale postawiono partyjne „układy i układziki”, w czego konsekwencji dobro sportowej Łodzi, już po raz kolejny, zostało zepchnięte na drugi, a nawet trzeci plan
.
Fani ŁKS nie przyjmują argumentu o tym, że nowy stadion jest niepotrzebny i wskazują na ogromne historyczne frekwencje, gdy średnia oscylowała wokół 18 tys. na mecz. Dziś budowa trybun na 16,5 tys. jest kwestionowana, choć zdaniem sympatyków ŁKS wielu ludzi dziś omija trybuny przy Al. Unii z uwagi na dramatyczny stan stadionu.
Pełną treść oświadczenia można znaleźć na stronie LKSFans.pl.
Apel kibiców ŁKS opublikowano w czwartek, a w piątek skopiowali go fani Widzewa. Treść jest niemal identyczna, poza zamianą nazw klubów i danych przemawiających za budową nowego stadionu, tym razem przy Piłsudskiego. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że drugie z oświadczeń ma bardziej na celu zakpić z ŁKS niż faktycznie przypomnieć urzędnikom o problemach z nowym stadionem dla Widzewa.
I tak, zamiast najstarszego stowarzyszenia sportowego czytamy o najstarszym robotniczym stowarzyszeniu. Łodzianie w sercach mają nie ŁKS, a Widzew. Zamiast wspaniałego sezonu ŁKS, gdy stadion przyjął ponad 300 tys. widzów, mamy do czynienia z niewiele mniejszą liczbą zamówień na jeden tylko mecz z Liverpoolem. Podobne podmiany informacji można mnożyć. List Widzewa ma jedną część nieskopiowaną od ŁKS – post scriptum, w którym OSK Tylko Widzew kontynuuje wycieczki pod adresem ŁKS:
Oczywiście mając w pamięci przychylność i gościnność działaczy ŁKS z przełomu lat 70/80 kiedy umożliwiono nam podejmowanie przy al. Unii gości z Manchesteru, Turynu i Liverpoolu (że wspomnimy tylko tych najgłośniejszych) będzie nam niezwykle miło zrewanżować się ewentualnym kontynuatorom tradycji ŁKSu udostępniając im nasz nowy obiekt na mecze z reprezentantami Cielądza, Kwiatkowic czy Działoszyna.
Pełna treść oświadczenia Widzewa na Widzew To My.
Reklama