Kraków: Rekord widowni Wisły, a co z przyszłością?
źródło: własne / HistoriaWisly.pl / TVP.pl; autor: michał
Wczorajszy mecz z Legią Warszawa zgromadził najwyższą w historii przebudowanego Stadionu Reymana liczbę widzów. Mało tego, więcej nie było od kilkudziesięciu lat. Ale dobry wynik na trybunach to nie wszystko, bowiem miasto i Wisła są bliżej porozumienia w sprawie przyszłości.
Reklama
Dokładnie 24 655 osób – tyle naliczył oficjalnie klub podczas wczorajszego pojedynku Wisły z Legią na Stadionie Henryka Reymana. To wynik nieznacznie lepszy od ustanowionego rok temu poprzedniego rekordu. 30 marca 2012 również pojedynek z Legią oglądało 24 010 widzów. Jak podaje HistoriaWisly.pl, tak licznie klubu z Reymonta nie oglądano od 1982 roku.
Jednocześnie wynik mimo stosunkowo przyjaznej polityki cenowej jest daleki od maksymalnej pojemności, przekraczającej 33 tys. miejsc (ok. 32 tys. bez uwzględnienia pustego sektora buforowego). Najwięcej wolnych krzesełek było tradycyjnie na trybunie głównej, „łysiny” było również widać na dwupoziomowej wschodniej części widowni.
Czy Wisła może skutecznie zarządzać obiektem i czerpać z niego zyski? To pytanie aktualne już od kilku lat, ponieważ w tej chwili wciąż nie ma porozumienia między miastem a klubem w sprawie warunków. Po podliczeniu przez „Gazetę Krakowską” całość kosztów po stronie klubu mogłaby w najmniej korzystnych warunkach sięgać nawet 7 mln zł rocznie, a na takie wydatki klubu przy aktualnej formie nie stać. Dość powiedzieć, że poprzedzający mecz z Legią pojedynek z Piastem Gliwice oglądało ledwie 10 tysięcy osób.
Być może jest jednak szansa na wyczekiwane od dawna porozumienie obu stron. Na antenie TVP Kraków wiceprezes Wisły Janusz Kozioł poinformował o wspólnej inicjatywie miasta i klubu. - Na dziś Wisły na to nie stać, dlatego z panem prezydentem mamy pomysł, który utrzymywaliśmy do tej pory w tajemnicy, ale który myślę, że zostanie wprowadzony w życie, bo jedna i druga strona są tym bardzo zainteresowane
– mówił Kozioł.
Pomysłem ma być stworzenie spółki operatorskiej, w której swój udział miałyby i Zarząd Infrastruktury Sportowej, i Wisła Kraków SA. - W poniedziałek zaczynają się rozmowy robocze na temat utrzymania stadionu. I ta propozycja powołania wspólnej spółki jest jedną z propozycji
– potwierdził z kolei prezydent Jacek Majchrowski.
Jednocześnie prezydent nie wyraził podobnej pewności, czy to właśnie spółka będzie docelowym rozwiązaniem. - Chciałem też powiedzieć, że pojawił się podmiot, który wyraził chęć zarządzania stadionem i złożył nawet aplikację u jednej z firm consultingowych z prośbą o dokonanie wyliczeń. A więc jest pewna gama rozwiązań, propozycji. Zobaczymy, co z tego wyjdzie
– skwitował Majchrowski.
Reklama