Informacje o rozmowach wypłynęły od jednej z radnych, a nieoficjalnie potwierdził je wrocławski magistrat. Na temat potencjalnych warunków partnerstwa na razie jednak cisza – pisze Sport.pl.

Władze Wrocławia rozmawiają z czeskim producentem samochodów na temat utworzenia centrum serwisowego przy miejskiej zajezdni. Jednocześnie magistrat usiłuje skusić Škodę na wykupienie nazwy Stadionu Wrocław. Taką relację przedstawiła radna Renata Granowska, szefowa klubu PO w radzie, podczas ostatniego posiedzenia.

Chciała dopytać o szczegóły osoby najbardziej zainteresowane, ale... nie pozwolono jej. - Pan [wiceprezydent] Adamski wie, że moje informacje w tej sprawie są wiarygodne. Po moich pytaniach wiceprezydent spuścił głowę, zamilkł i nie odpowiedział na pytanie. Natomiast pan Ossowski [przewodniczący rady] zrobił się czerwony na twarzy, bez żadnej przyczyny odebrał mi głos i nie pozwolił na dalsze zadawanie pytań. Jestem przekonana, że miasto negocjuje ze Skodą, ale na razie chce to wszystko ukryć – mówiła Granowska po spotkaniu rady.

Ewentualne warunki partnerstwa między producentem samochodów i magistratem nie zostały zdradzone. Operator Stadionu Wrocław trzyma się sformułowań, jakie w kontekście sponsora padają od 2011 roku. - Rozmawiamy z kilkoma firmami zainteresowanymi wykupieniem prawa do nazwy stadionu. Jednak dopóki umowa nie będzie podpisana, nie komentujemy żadnych informacji o potencjalnym sponsorze tytularnym stadionu – podkreśla Adam Burak z Wrocław 2012.

Škoda to jedna z wielu firm typowanych na potencjalnego sponsora nowego wrocławskiego stadionu. Wcześniej padały nazwy m.in. Toshiby, Coca-Coli, T-Mobile czy Tauronu.