Pierwsza w historii umowa sponsorska zbliża się do Ibrox wielkimi krokami. Partner został potwierdzony, ale na szczegóły trzeba jeszcze poczekać – napisał „Guardian”.

Po uzyskaniu chłodnej aprobaty dla swojego kroku, działacze Rangers zgodzili się sprzedać nazwę słynnego Ibrox po raz pierwszy w historii. Mimo rekordowej sprzedaży karnetów (38 tys. w 4. lidze!), klub wciąż potrzebuje dużego zastrzyku gotówki, by wrócić do rywalizacji o najwyższe cele. Dlatego też fani przełknęli propozycję umieszczenia sponsora i dopuścili taką możliwość.

Od kiedy pomysł się pojawiał, Sports Direct był wymieniany jako najpoważniejszy kandydat. Milioner Mike Ashley jest już udziałowcem Rangers, a jego firma partnerem technicznym. Umowa na nazwę będzie więc tylko przedłużeniem istniejącego partnerstwa. Wstępne warunki są już ustalone, ale na szczegóły trzeba poczekać. Klub liczy, że nowa nazwa wejdzie w życie od sezonu 2013/14.

Charles Green, dyrektor wykonawczy Rangers, tłumaczy aktualne kroki klubu. - Jesteśmy teraz na etapie, kiedy trzeba przygotować wizualizacje i plan rozlokowania logotypów. Wkrótce pokażemy to na stronie klubu, by kibice poznali lepiej plany – mówi Green.

Na wypadek, gdybyście przestraszyli się miniaturki przy tej informacji, to tylko nasza twórczość, nie oficjalne materiały.