Budapeszt: Ferencváros pożegnał swój stadion
źródło: własne; autor: michał
Były legendy klubu, filmy z jego historią, fajerwerki. Zabrakło tylko bramek w kończącym życie stadionu spotkaniu między „Fradi” a CFR Cluj. Teraz najbardziej znany węgierski klub przenosi się na narodowy.
Reklama
Geograficznie nie jest to najdalsza przeprowadzka. Stadiony Floriana Alberta i Ferenca Puskasa leżą po tej samej stronie Dunaju, w odległości ok. 4km od siebie. Ale dla kibiców najbardziej znanego węgierskiego klubu to koniec pewnej epoki. Całe pokolenie oglądało „Fradi” właśnie tu, przy Ülloi út 129.
Wrócą do swojej siedziby w 2015 roku, kiedy zakończy się budowa ich nowego stadionu. Na razie w Budapeszcie było sentymentalnie, bowiem wczoraj odbyło się uroczyste pożegnanie starego obiektu. Przed popołudniowym meczem klub na środku boiska uhonorował swoje legendy, przypomniał mistrzów i medalistów z przeszłości (nie tylko tych piłkarskich), a także uczestników Ligi Mistrzów 95/96, gdy Ferencváros uczestniczył w tych rozgrywkach po raz ostatni.
Przed pojedynkiem pierwszym gwizdkiem został jeszcze wyświetlony film prezentujący historię klubu. Samo spotkanie z CFR Cluj (wcześniej rywalem miał być Rapid Wiedeń) nie przyniosło kibicom wiele radości – nie padła w nim ani jedna bramka. To jednak niewielka strata dla fanów, którzy i tak żegnali się ze stadionem wcześniej, w ostatnim meczu ligowym. Nie bez powodu, ponieważ akurat wtedy wypadł pojedynek derbowy z Újpestem. Oto, co przygotowali kibice na początku marca:
Tamten mecz zakończył się zwycięstwem (podobnie jak następujący po nim pojedynek pucharowy), dlatego zakończenie życia aktualnego stadionu i tak wypadło znacznie lepiej niż jego rozpoczęcie, gdy FTC przegrali w innych derbach, z Vasasem.
Tyle historii, teraz czas na ciężką pracę – tę na budowie. Firma Market Zrt ma wkrótce zacząć rozbiórkę istniejących trybun i budynku klubowego. Później na tej samej działce, choć w innym układzie, postawi nowe trybuny na ponad 22 tys. widzów. Nowy stadion ma być gotowy jesienią 2014, ale nie jest jasne, czy jeszcze w rundzie jesiennej „Fradi” zagrają u siebie.
Reklama