Już po roku wiadomo, że zapotrzebowanie na bilety jest dużo większe niż pojemność, ale takie były oczekiwania ligi, więc taki jest i stadion. Jednak na tle innych w swojej lidze ten zdecydowanie się wyróżnia. Skoro nie rozmiarem, to przyjętą formą.

Pęka w szwach co mecz – takie zainteresowanie nie było dane wszystkim klubom MLS. Zresztą, właśnie dlatego przepisy wymogły od klubów ligi amerykańskiej posiadanie bardziej kameralnych stadionów niż te do futbolu amerykańskiego. Przesadnie skromną pojemność musimy więc BBVA Compass Stadium wybaczyć, nawet uwzględniając nie do końca optymalny podział na dwa poziomy widowni.

Moglibyśmy uczepić się dachu, który tu jest, tam nie ma. Ale wiadomo powszechnie, że amerykańscy widzowie mają o zadaszeniu trybun nieco inne mniemanie i traktują je jako „europejski” wynalazek. A przecież nie mówimy o zwykłym stanie, tylko o Teksasie, gdzie ten stadion faktycznie wygląda i tak bardziej europejsko, niż można by się spodziewać. Do tego ograniczone zadaszenie pozwala znacznej części widzów podziwiać panoramę Houston, niezgorszą zresztą.

To, co musiało przypaść nam do gustu, to bardzo efektowne fasady. Z góry nic specjalnego, ale z perspektywy przechodnia od razu zwracają uwagę. W najlepszym znaczeniu. Połączenie jaskrawego poliwęglanu z matową siatką na wielościennej bryle daje świetny efekt, pozwala też dostarczyć światło i świeże powietrze zapleczu trybun, gdzie również jest bardzo elegancko, nawet jeśli prosto. Jeśli chodzi o estetykę, trzeba więc uznać, że architekci Populous spisali się świetnie.

Umieszczanie telebimu na zewnętrznej ścianie stadionu podpada trochę pod gadżeciarstwo, ale to Teksas, więc cieszmy się, że i tak nie przesadzali jak w Arlington. Za to umieszczenie zadaszonej sceny w trybunie za bramką, choć nie nowatorskie, to na pewno jest uzasadnione i pozwala lepiej organizować imprezy pozapiłkarskie na stadionie.

Ogółem to jedna z najciekawszych koncepcji realizowanych w historii całej ligi MLS. Czy równie okazale wypadnie w konkursie Stadion Roku 2012? To zależy wyłącznie od Was. Przypominamy, że głosować można do 23 lutego włącznie.