Czy Madejski Stadium urośnie z 24 do aż 38 tysięcy widzów? Klub ma taki plan i zamierza po latach przejść do realizacji. Ale wcześniej musi utrzymać się w Premier League – podało BBC.

Aktualnie Reading znajduje się dokładnie nad strefą spadkową i ma przed sobą spore wyzwanie na wiosnę. Gdyby klub spadł, straciłby miliony z tytułu praw telewizyjnych, a także tzw. „dnia meczowego”. Wiele klubów po takim przeskoku popada w tarapaty, bowiem nawet z dopłatami „pomostowymi” wypłacanymi przez Premier League po spadku ciężko jest zachować równowagę. Przykładem może być Wolverhampton, które wstrzymało rozbudowę Molineux po degradacji.

Nic dziwnego, że również Reading uzależnia rozbudowę Madejski Stadium od sukcesu na boisku. Jeśli uda się utrzymać w lidze, a później utrzymać silny skład, klub planuje zacząć prace. Konkretnej daty jeszcze nie ma, jednak „The Royals” chcą być przygotowani i wkrótce złożą wniosek o pozwolenie na budowę.

Z otrzymaniem pozwolenia nie będzie najmniejszego problemu, ponieważ klub już ma taką zgodę. Jednak aktualne pozwolenie, wydane w 2007, wygaśnie w listopadzie tego roku. Dlaczego klub nie wykonał w tym czasie żadnego ruchu? W 2008 spadli z Premier League, trybuny przestały być pełne, a wraz z nimi klubowa kasa. Teraz, gdy warunki znów sprzyjają, można wrócić do pomysłu.

Ewentualna rozbudowa Madejski Stadium może ponieść pojemność stadionu nawet do 38 tysięcy widzów, choć klub może również zdecydować się na ostrożniejszy wariant.