Wrocław: Dwa tory uatrakcyjnią ofertę
źródło: Gazeta.pl; autor: michał
Spółka Wrocław 2012 zamierza podpisać umowę z operatorem toru gokartowego, a wiosną uruchomić również tor wrotkarski, wzorem Gdańska. Tyle że we Wrocławiu za wszystko trzeba będzie płacić – informuje Gazeta.pl.
Reklama
W Gdańsku pierwszy tor wrotkarski wokół PGE Areny otwarto już wiosną 2012 i cieszy się dużą popularnością. Drugi, tym razem kryty, zainaugurowano w październiku. Oba są dostępne za darmo. To zasadnicza różnica między Gdańskiem a Wrocławiem, ponieważ w drugim z miast od początku maja ma działać płatny tor, wytyczony na jezdni pod esplanadą. Ile będzie trzeba zapłacić?
- To naturalne, że spółka chce zarabiać tam, gdzie jest to możliwe. Nam zależy na wykorzystaniu wszystkich powierzchni stadionu i wokół niego, aby przynosiły zyski. Szacujemy, że godzina jazdy może kosztować od 7 do 10 zł
– wyjaśnia Robert Pietryszyn, prezes spółki Wrocław 2012.
Drugi tor powstanie na krytej części parkingu wielopoziomowego, na parterze. Już nie dla rolkarzy, ale dla miłośników szybkiej jazdy. Wrocław 2012 zamierza zarabiać tym razem na gokartach. - Pod koniec tygodnia przeprowadziliśmy jazdy testowe. Wszystko wypadło dobrze. Prowadzimy rozmowy z firmą, która chce prowadzić tor, i mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu podpiszemy umowę
– mówi Pietryszyn dla Gazeta.pl.
Nie wiadomo jeszcze, jakie będą ceny za taką rozrywkę, ale operator liczy, że rocznie uzyska kilkadziesiąt tysięcy złotych wpływów z tytułu działania toru. Jest też wartość niematerialna. - Stadion to mecze i koncerty, ale obiekt daje też dużo innych możliwości, które chcemy wykorzystać. Gokarty i rolki to atrakcja dla mieszkańców. Przy okazji liczmy też, że jeśli wrocławianie będą z nich korzystać, to zwiększy się zainteresowanie samym stadionem i np. meczami Śląska
- kończy Pietryszyn.
Komentarz Stadiony.net: Nie jesteśmy pewni, czy miłośnicy jazdy na rolkach będą skorzy płacić 10 zł za godzinę czegoś, co sto metrów dalej mogą robić za darmo. Tak jak i zimowe lodowisko nie jest najpopularniejszym miejscem w obliczu istnienia sporej (i lepiej zlokalizowanej) konkurencji. I tak jak nie byliśmy pewni, czy cena 20 zł za miejsce parkingowe w dniu meczu okaże się dla kogokolwiek atrakcyjna. Nie okazała się, a mimo to obowiązuje niezmiennie. W efekcie ogromny parking stoi podczas meczów bezużyteczny, bo ludzie wolą parkować w błocie pod wiaduktem, czy wzdłuż dojazdów do stadionu i w bocznych uliczkach. Nie do końca przekonuje nas argumentacja, że hasło „u nas musisz płacić za wszystko” przysporzy Stadionowi Wrocław wielu miłośników.
Reklama