Warszawa: Widz wygrał z Legią w sądzie
źródło: tvnwarszawa.tvn24.pl; autor: michał
Sąd pierwszej instancji nie widział w nielegalnej praktyce Legii nic nieodpowiedniego. Po apelacji klub ma jednak przeprosić kibica, któremu odmówił kupna biletu tylko dlatego, że miał już wyrobioną kartę Polonii – podał TVN Warszawa.
Reklama
Franicszek Michera chciał obejrzeć z rodziną mecz pucharowy Legii Warszawa. Ponieważ nie widział przeszkód w oglądaniu i Legii, i Polonii, wcześniej miał już wyrobioną kartę kibica „Czarnych Koszul”. To przy kasie zamknęło mu drogę na Stadion Wojska Polskiego, ponieważ Legia odmawiała wstępu osobom zarejestrowanym już jako fani Polonii.
Problem polega jednak na tym, że w 2011 roku nie dało się oglądać meczów na Konwiktorskiej czy Łazienkowskiej jako osoba „bez preferencji” – trzeba było wyrobić kartę jednego z klubów, co automatycznie eliminowało z możliwości oglądania drugiego. Dlaczego? Tu nie było jasnej odpowiedzi. Kluby tłumaczyły to względami bezpieczeństwa, ale działanie nie było zgodne z prawem, ponieważ ograniczało dostęp do meczów osobom, które nie zagrażały bezpieczeństwu (nie miały zasądzonych zakazów stadionowych).
Ponieważ Legia trafiła na prawnika, ten postanowił skierować sprawę do sądu (zażądał przeprosin oraz wpłaty 1000zł na PCK). Michera uznał, że odmowa narusza jego dobra osobiste.
Na początku trzeba było odroczyć rozprawę o 3 miesiące, ponieważ nie pojawił się nikt z Legii. Później jednak Sąd Okręgowy oddalił powództwo uznając, że nie każde działanie sprzeczne z prawem stanowionym narusza dobra osobiste.
Michera nie dał za wygraną i złożył apelację. Ta została rozpatrzona w minionym tygodniu. Sąd Apelacyjny zmienił decyzję z pierwszej instancji – nakazał Legii przeprosić, a przeprosiny wywiesić na 30 dni na budynku klubowym. Nie będzie wpłaty na rzecz PCK, za to Michera otrzyma od Legii zwrot kosztów procesu. Klub zapowiedział, że zastosuje się do decyzji, która jest prawomocna.
Warto zwrócić uwagę, że pozew Michery miał nie tylko znaczenie dla niego, ale pomógł również zmienić stanowisko klubów wobec osób posiadających karty kibica jednego z zespołów z Warszawy. Drugi nie odmawia dziś wstępu, jeśli na posiadaczu karty nie ciąży zakaz stadionowy.
Komentarz Stadiony.net: Ten werdykt cieszy nas nie tylko dlatego, że traktowanie kibica było niesprawiedliwe, ale całe funkcjonowanie systemu Ekstrakarta w Warszawie wymagało zmiany. Zamiast zapewniać bezpieczeństwo poprzez eliminację chuliganów, uderzyło w osoby, które chętnie chodzą po prostu na mecze, bez ograniczania się do jednego klubu.
Reklama