Śląski: Koszty mogą wzrosnąć – dachu nie będzie?
źródło: Wyborcza.pl; autor: michał
Nadzór budowlany nakazał wstrzymanie prac nad zadaszeniem. To kwestia formalna, bowiem prace i tak stanęły półtora roku temu. Ale tym samym inspektor nadzoru potwierdza, że dach trzeba przeprojektować. Jeśli będzie drogo, to czy urząd marszałkowski nie wycofa się z planu? – pyta Wyborcza.pl.
Reklama
Kilka dni temu do urzędu marszałkowskiego trafiła decyzja inspektora nadzoru budowlanego o wstrzymaniu prac nad zadaszeniem Stadionu Śląskiego. Nie zmienia ona nic w realnych pracach na obiekcie, ponieważ budowlańcy zaprzestali realizacji dachu po awarii z lipca 2011.
Sama decyzja jest jednak ważnym sygnałem, ponieważ oznacza, że inspektor nadzoru budowlanego uznał za wiążącą ekspertyzę Politechniki Gdańskiej, podczas gdy wcześniejszą (Instytutu Techniki Budowlanej) odesłał do poprawki. - Również uznałem, że w projekcie są błędy. Trzeba to poprawić
- mówi Lech Ryszkiewicz, inspektor nadzoru.
Co dalej? To pytanie pozostaje otwarte. Nadzór daje inwestorowi, czyli władzom województwa, dwa miesiące na podjęcie decyzji. – Czekam na informację od inwestora, co zamierza. Może rozebrać konstrukcję, wstrzymać prace na wiele lat albo próbować ją dokończyć. Niedawno dowiedziałem się w urzędzie marszałkowskim, że jeżeli koszt przeprojektowania będzie wysoki, to marszałek zostawi trybuny bez dachu. Na razie jednak nikt się ze mną nie skontaktował
– mówi Ryszkiewicz.
Nie wiadomo w tej chwili, co zdecyduje wybrany zaledwie dwa dni temu nowy marszałek województwa, Mirosław Sekuła. Zadeklarował jedynie, że prace nad Stadionem Śląskim trzeba zakończyć jak najszybciej.
Czy w przyszłości może czekać nas taki widok na Stadionie Śląskim?
Reklama