Petersburg: Audytorzy wykryli ogromne nieprawidłowości na budowie
źródło: R-sport.ru; autor: michał
Złe materiały budowlane i źle składowane tysiące krzesełek to jeszcze nic. Okazało się, że przez dwa lata stadion budowano bez pozwolenia na budowę, a przez kolejne bez projektu! Co dalej z najbardziej skompromitowaną inwestycją w Rosji?
Reklama
Z budowy w Sankt Petersburgu śmieją się wszyscy. Może poza mieszkańcami miasta, bo oni za nią płacą i wciąż nie wiadomo, jak dużo. Ale że bardzo dużo – to wiadomo. Stadion pochłonie prawdopodobnie ok. 44 mld rubli (prawie 4,5 mld zł) i ma być gotowy najpóźniej w 2017 roku.
Problem w tym, że miał zostać otwarty w 2008, a budowa wciąż jest w powijakach. Premier Miedwiediew zapowiedział niedawno, że Sankt Petersburg na tę skandaliczną inwestycję nie dostanie już ani rubla z budżetu federalnego i musi samodzielnie dokończyć projekt. Jednocześnie zapowiedział, że projekt zostanie prześwietlony przez główny organ audytorski w kraju – APR (Auditorskaja Palata Rosji).
Wyniki z kontroli APR są już znane i nie ma powodów do radości, ponieważ inwestycja ma bardzo wiele uchybień. Wśród tych technicznych APR wskazało na wykorzystanie jako materiału budowlanego gruzów z poprzedniego stadionu, co nie miało mieć miejsca. Dalej, aż 63 tysiące zakupionych już krzesełek jest źle składowanych, co może wpływać na ich późniejszą jakość.
Najbardziej zadziwiające są jednak kwestie proceduralne. Okazuje się, że budowa ruszyła w 2006 roku nielegalnie i trwała bez pozwolenia na budowę aż do 2008 roku. Po zdobyciu pozwolenia przepadła dokumentacja projektowa. W latach 2010-2012 główny wykonawca pracował mimo nieposiadania pełnej dokumentacji projektowej. Przyczyną chaosu były wielokrotne zmiany w projekcie, wskutek czego dokumenty przekazywane firmie Transstroj szybko się stawały się nieaktualne.
Poniżej najnowsze opublikowane przez Zenit Sankt Petersburg zdjęcia, z 26.12.2012:
Reklama