Po ponad dekadzie starań i różnych wizjach w końcu jest – realny plan budowy nowego stadionu dla Brentford FC. W Londynie może stanąć bardzo ciekawy 20-tysięcznik, bo klub ma działkę i właśnie prowadzi konsultacje nad koncepcją.

Losy projektu dla Brentford FC sięgają ponad dekadę wstecz. W 2002 roku klub po raz pierwszy ogłosił, że zamierza opuścić swój dotychczasowy dom i postawić nowy obiekt ok. kilometr na wschód, przy Kew Bridge. Plany nie doczekały się jednak realizacji, a zespół do dziś „dusi się” na Griffin Park. Ten obiekt jest co prawda urokliwy i znany w całej Anglii dzięki posiadaniu pubu w każdym z narożników, ale mieści zaledwie połowę widowni, jaką chciałby osiągnąć klub.

Kluczowe dla postępu okazało się wejście w 2008 w partnerstwo z firmą Barratt Homes, od której w czerwcu minionego roku klub odkupił działkę o powierzchni 31 tys. m2. Tereny mają zalety i wady. Naczelna zaleta to zaledwie 800 metrów dzielące stary i nowy stadion. Wada – działka ma kształt trójkąta i jest „wciśnięta” między linie kolejowe z każdej strony.

Nic więc dziwnego, że kształt nowego stadionu sam w sobie stanowił pewne wyzwanie. Ale zaowocował czymś coraz rzadziej spotykanym w Wielkiej Brytanii, czyli bardzo oryginalną i niepowtarzalną formą. Trzy trybuny mają po 2 poziomy, a ostatnia jeden. Udało się więc zrealizować ambicję 20 tys. miejsc.

Projekt rozpoczął konsultacje społeczne w połowie stycznia. Dopiero po zakończeniu tego procesu i uwzględnieniu ewentualnych uwag klub zamierza zwrócić się o pozwolenie na budowę. Warto w związku z tym pamiętać, że ostateczny kształt stadionu może różnić się od tego z wizualizacji. Niezależnie od zmian Brentford liczą, że uda się wprowadzić na nowy obiekt już w połowie 2016 roku.