USA: Stadion Chicago Fire studnią bez dna
źródło: ChicagoTribune.com; autor: michał
Gdy niewielka gmina Bridgeview dekadę wstecz chciała skusić klub piłkarski Fire do przeprowadzki na przedmieścia Chicago, wydała prawie 100 mln $ na budowę nowego stadionu. Miał się spłacić po kilku latach. Ale prognozy okazały się kompletnie nierealne i gmina tonie w długach – alarmuje „Chicago Tribune”.
Reklama
Bridgeview nie jest najbogatszym przedmieściem Chicago, ale sytuację miał poprawić klub MLS Chicago Fire. Władze tej niemal wiejskiej gminy (tylko 17 tys. mieszkańców) liczyły, że przyciągając czołowy amerykański klub piłkarski, przyciągną też inwestycje i ożywią Bridgeview.
Do tego prognozy zysków z tytułu posiadania obiektu sportowo-komercyjnego były bardzo obiecujące. Zapewnienia burmistrza Stevena Landeka mówiły o szybkiej spłacie kredytu z zysków generowanych przez arenę. A koszt budowy był już w chwili otwarcia w 2006 roku bardzo wysoki – to aż 98 mln $.
Jednak w połowie 2012 roku „Chicago Tribune” ujawniła, że odważne prognozy nie mają żadnego pokrycia w faktach. Po prawie sześciu latach funkcjonowania obiekt ani raz nie zbliżył się do planu. W 2006 roku gmina poinformowała agencję ratingową Standard and Poor’s, że roczne przychody w wysokości 8 mln $ pozwolą spłacić koszty kredytu. Tyle że w 2012 roku prognozę zmieniono na 4 mln, a później po raz kolejny – na 3 mln. Jednak nawet takiej kwoty nie udało się wygenerować nigdy. Tylko w 2007 było blisko (2,5 mln $), ale już w ostatnim rozliczonym roku, 2011, zyski wyniosły zaledwie 600 tysięcy.
Fatalne wyniki Toyota Park są ogromnym ciężarem i uczyniły gminę jedną z najbardziej zadłużonych w okolicy. W ciągu dekady obciążenie podatkowe mieszkańców wzrosło aż trzykrotnie, by spłacać inwestycje. A jednak to nie wystarcza, ponieważ władze Bridgeview właśnie zaciągnęły kredyt na 27 mln $, by spłacać poprzednie należności za stadion. Ta suma wystarczy na regulowanie płatności do 2014 roku, ale co dalej? Jak dowiedziała się gazeta, miasto do dziś nie zleciło żadnej analizy rentowności inwestycji, co do której sukcesu było od początku przekonane…
Reklama