Działacze klubowi są oburzeni, bowiem Stomil – podobnie jak inni najemcy – otrzymał wypowiedzenie umowy i musi wyprowadzić się ze stadionu. To warunek, by można było obiekt sprzedać pod budowę nowego.

Zniknie Hotel Stadion, restauracja, a także biura klubowe. Wszyscy muszą się wyprowadzić, jeśli w nowym roku władze miasta mają sprzedać stary stadion i pozyskać środki na nowy. Czas na zmianę lokalizacji jest do końca lutego.

- Przepisy stanowią jednoznacznie: jeśli obiekt jest sprzedawany, to musi być wolny od dzierżawców – podkreśla dla Sport.pl Jerzy Litwiński, szef OSiR. - Jeśli przykładowo kupuje się mieszkanie, to też nie chce się w nim lokatorów. Umowy zostały wypowiedziane już teraz ze względu na nadchodzące święta Bożego Narodzenia, a czas na to mieliśmy do końca roku. I trzeba sobie jasno powiedzieć, że wszyscy o tym wiedzieli.

Jednak sądząc po reakcji Stomilu, nie wszyscy. Działacze są zaskoczeni sytuacją, zapewniają, że nikt się z nimi w tej sprawie nie kontaktował i z pisma poznali decyzję oraz terminy. Oczywiście jeśli chodzi o organizację meczów, stadion będzie do dyspozycji Stomilu tak długo, jak będzie mógł ich przyjąć. Jednak z biur trzeba się wyprowadzić.

Prezes Jacek Czałpiński ma obawy, czy klub nie przestanie przez tę destabilizację istnieć. Czy dostanie dotacje od olsztyńskiego magistratu, jeśli przyjdzie mu grać w Ostródzie? Pytań jest więcej. - Powstaje więc kuriozalna sytuacja, czy takie wypowiedzenie jest skuteczne? Tutaj, w Olsztynie mamy przecież siedzibę, tu jesteśmy zapisani w Krajowym Rejestrze Sądowym. Mamy wynajmować nowe biura w Ostródzie?