Władze miasta nie zamierzają rezygnować i 6 grudnia zaczynają kolejną próbę znalezienia partnera prywatnego dla nowego stadionu Widzewa. Czy tym razem będzie lepiej?

- 6 grudnia startujemy z nową procedurą partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP)  – mówi Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi. I to na razie jedyny konkret, ponieważ miasto nie zdradziło, co chce zmienić po fiasku poprzedniej procedury.

Wydaje się, że zmiany w oczekiwaniach i ofercie dla potencjalnego partnera prywatnego są konieczne. W prowadzonej w przez pół roku (marzec-wrzesień) pierwszej procedurze nie udało się znaleźć inwestora dla nowego stadionu Widzewa.

Jeszcze w ostatnich tygodniach wydawało się, że procedurę uda się wznowić dzięki zażaleniu firmy Hellmich, jednak sąd administracyjny odrzucił jej skargę. Hellmich uznał, że został wprowadzony w błąd i chciał ponownie przystąpić do rozmów, ale sąd się nie zgodził. Praktycznie więc pierwsze podejście do PPP okazało się fiaskiem.

Przypomnijmy, że w Polsce nie udało się dotąd zbudować żadnego stadionu w procedurze partnerstwa prywatno-publicznego. Łódź miała przełamać tę tendencję. Czy uda się za drugim razem?