Bułgaria: Nowy narodowy stadion odłożony w czasie
źródło: Novinite.com; autor: michał
Zamiast konkretów premier Bojko Borisow podał same argumenty przeciwko budowie nowego stadionu narodowego dla Bułgarii. Jego zdaniem taki wydatek jest niepotrzebny, a trybuny i tak świeciłyby pustkami – czytamy na Novinite.com.
Reklama
W wywiadzie dla prywatnej telewizji TV7 Borisow przekonywał, że Bułgaria wcale nie potrzebuje nowego stadionu narodowego, ponieważ mecze ligowe czasami ogląda mniej niż 100 osób. Jego zdaniem to pokazuje, jak nikłe jest zainteresowanie futbolem.
Do tego budżet państwa jest już obciążony i wydawanie kolejnych 40, 50 czy 100 mln lewów (ok. 210 mln zł) nie ma zdaniem premiera sensu. Jeśli będzie zapotrzebowanie na duże imprezy, mogą się one jego zdaniem odbywać w otwartej w 2011 roku hali Arena Armeetz, która ma pojemność do 18 tys. podczas koncertów.
Argument, że sąsiednie kraje już budują lub zbudowały swoje narodowe obiekty premier odpowiada, że w Bukareszcie nowy 50-tysięcznik najczęściej stoi pusty.
Pomysł budowy nowego narodowego stadionu w Sofii narodził się w 2009 roku, gdy minister sportu Swilen Nejkow zapewnił, że rząd jest w stanie sfinansować taką inwestycję. W 2011 roku minister finansów zapowiedział z kolei, że chodzi o sumę 140 mln lewów (ok. 290 mln zł). Do dziś jednak nie pojawiły się konkrety w tej sprawie i przyjęta roboczo wizja „Areny Róż” wciąż istnieje jedynie na wizualizacji.
Reklama