Afryka: Malawi kolejnym krajem na liście chińskiej ofensywy stadionowej
źródło: AfricaReview.com; autor: michał
Trudno dziś znaleźć państwo w Afryce, które nie miałoby jeszcze nowego stadionu zbudowanego przez rząd Chin. Jedną z ostatnich „białych plam” było Malawi, które jednak właśnie podpisało umowę z Chinami i otrzyma stadion narodowy dla 40 tys. widzów – czytamy na AfricaReview.com.
Reklama
W Lilongwe, stolicy Malawi (na mapie na niebiesko), stanie nowy stadion narodowy dla tego kraju. Zaprojektują go i zbudują Chińczycy, choć zapłacą władze Malawi. To mniej korzystny układ niż w przypadku wielu innych krajów Afryki, które nie dokładały do budowy nic. Ale i Malawi nie zostanie przeciążone wydatkami.
Za obiekt o pojemności 40 tys. miejsc (z czego ok. 30 tys. pod dachem) Malawi zapłaci ledwie 70 mln $ (ok. 220 mln zł) na przestrzeni 20 lat, co oznacza średnią 3,5 mln $ rocznie do spłaty.
Wszyscy sąsiedzi Malawi – Zambia, Mozambik i Tanzania – otrzymali nowe stadiony narodowe w ostatnich dwóch latach. Podobnie wszystkie areny trzech ostatnich Pucharów Narodów Afryki (w Ghanie, Angoli oraz Gwinei Równikowej i Gabonie) powstały wyłącznie dzięki Chinom.
Na całym kontynencie tylko kilka najsilniejszych krajów nie potrzebowało współpracy z Chinami – m.in. Maroko, Tunezja, Egipt, Nigeria czy RPA.
W ramach tzw. „dyplomacji stadionowej” Chińczycy na preferencyjnych warunkach budują nowe stadiony krajom słabym gospodarczo, uzależniając je jednak od dłuższej współpracy gospodarczej i zerwania relacji z Tajwanem. Ta polityka obejmuje nie tylko Afrykę, lecz również Azję i Amerykę Środkową.
Reklama