Warszawa: „Żyleta” pozostaje otwarta. Na razie…
źródło: PAP / Interia.pl / Legia.com / Legionisci.com / Sport.pl; autor: michał
We wtorek na Stadionie Wojska Polskiego doszło do spotkania Legii, wojewody mazowieckiego i policji. Kibice nie przyszli, zostawiając przedstawienie ich racji klubowi. Efekt jest… nieznany. Wojewoda trybuny nie zamknie, ale tylko na razie. Legia stara się przełożyć derby Warszawy, bo to ogromne ryzyko.
Reklama
Zgodnie z zapowiedzią Legia Warszawa zaprosiła do otwartych rozmów na temat bezpieczeństwa wszystkich – wojewodę Jacka Kozłowskiego, Komendę Stołeczną Policji, Ekstraklasę SA oraz Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa. Wspólnie zebrani mieli wyjaśnić sporne kwestie i pokazać swoje punkty widzenia. Spodziewając się niskiego poziomu "merytorycznego" SKLW odmówiło przyjścia – tym właśnie argumentowali swoją nieobecność w krótkim komunikacie. Reprezentowanie swoich „klientów” pozostawili Legii.
Po spotkaniu wydaje się, że wszyscy i tak pozostali przy swoich zdaniach. Bo o ile dla każdej ze stron obecnych na debacie bezpieczeństwo jest formalnie priorytetem, o tyle zgody co do interpretacji bezpieczeństwa i jego zapewniania nie ma.
Wojewoda pytał Legię retorycznie, dlaczego miałaby być traktowana lżej od innych klubów, Legia zapewniała, że tak traktowana nie jest, a wręcz przeciwnie. Prezes Piotr Zygo zwracał uwagę, że wniosek policji o zamknięcie „Żylety” na resztę rundy nie rozwiązuje problemu, z którym klub walczy w miarę swoich możliwości. Przeciwnie, jego zdaniem tylko zwykli kibice i Legia ucierpią na takim środku.
Jedno, co po wtorkowym spotkaniu wiemy, to pozostawienie „Żylety” otwartej. Za to pod szczególną obserwacją. I tu pojawia się problem, bowiem kolejnym meczem są… derby Warszawy. A podczas tego meczu policjanci na pewno coś znajdą. Skoro już w ostatnich spotkaniach uznali za powód zamknięcia trybuny stanie na schodach czy wulgaryzmy, to podobnej natury zagrożenia mogą się pojawić również podczas spotkania z Polonią.
Legia obawia się eskalacji, widząc rosnącą niechęć środowiska kibiców z „Żylety” wobec żądań policji i wątpliwości wojewody. Odmowa przyjścia na spotkanie ze strony SKLW oraz cichy protest w ostatnim meczu to zdaniem prezesa Zygo oznaka, że może dojść do eskalacji. Klub chce tego uniknąć, więc… prosi Ekstraklasę SA w specjalnym piśmie o przełożenie meczu.
Reklama