Warszawa: Koniec problemów z kartami kibica? Pomogło… bankructwo
źródło: Sport.pl; autor: michał
Idea Extrakarty była taka, by mając jedną wyrobioną w swoim klubie móc wejść na każdy stadion. Ale Legia i Polonia nie chciały wpuszczać kibiców z kartą rywala na mecze. Teraz można mieć dwie karty, bo stary operator systemu zbankrutował – pisze Sport.pl.
Reklama
Obsługiwany przez Ekstraklasę S.A. system Extrakarta miał wprowadzić jednolitą kartę kibica dla wszystkich klubów uczestniczących w nim. Kibic wyrabia ją na swoim stadionie, ale może jeździć po całym kraju i po okazaniu jest zidentyfikowany, jak nakazują polskie przepisy. Do systemu dołączyło 5 klubów, w tym Legia i Polonia.
I pojawił się problem, bo żaden z warszawskich klubów nie chciał wpuszczać na swój obiekt osób z kartami rywala. Teoretycznie chodziło o bezpieczeństwo, ale najbardziej cierpiały na tym osoby, które po prostu oglądają różne mecze, a nie kibicują żadnemu z tych klubów – np. były na sparingu Legia-Arsenal i chciały zobaczyć później mecz na Konwiktorskiej.
Zgodnie z deklaracjami Ekstraklasy S.A. taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Zgodnie z polskim prawem również. Ponieważ jednak miała, mieszkaniec Warszawy zaskarżył Polonię o naruszenie dóbr osobistych.
Teraz problem został, przynajmniej tymczasowo, rozwiązany. Zbankrutował bowiem operator systemu, firma Estis. Prace przejęła po nim Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, ale z jej systemu korzystają tylko trzy kluby: Śląsk, Jagiellonia i Polonia. Legia ma karty w innym programie, dlatego każdy warszawiak może wyrobić „plastik” w obu klubach i chodzić na oba stadiony.
Przynajmniej do czasu, aż systemy nie zostaną zintegrowane…
Reklama