Łódź: Miasto blokuje postępy? Widzew chce rozmów

źródło: Sport.pl; autor: michał

Łódź: Miasto blokuje postępy? Widzew chce rozmów Nowa prezes Widzewa powołuje się na rozmowy z przedsiębiorcami, którzy mieliby budować stadion. Podobno rozważają odstąpienie, bo Łódź stawia nierealne założenia. Klub chce rozmów, ale nie przed kamerami – czytamy na Sport.pl.

Reklama

Widzew został zaproszony na debatę telewizyjną o przyszłości stadionu przy Piłsudskiego, ale nikt z klubu nie pojawił się na spotkaniu. W oświadczeniu zarząd informuje, że to nie czas na publiczne deklaracje, lecz konkretne kroki na rzecz budowy. W dodatku Widzew nie jest nawet stroną w tej sprawie, ponieważ do przetargu nie mógł przystąpić, a do współpracy z komisją przetargową zaproszenia nie otrzymał. Jedynie zabiegał o zainteresowanie potencjalnych inwestorów, o których dziś się boi.

Nie uczestniczymy natomiast w obecnie trwającym etapie negocjacji, ani nie otrzymujemy z miasta bieżących informacji związanych z realizacją harmonogramu. Jednak dochodzą do nas sygnały od uczestniczących firm, że założenia miasta w obszarze przyszłej współpracy z prywatnym partnerem są nierealne do spełnienia i poważnie zastanawiają się nad wycofaniem z rozmów z miastem. Wierzymy, że uda się znaleźć porozumienie między stronami i rozpocznie się planowana inwestycja – czytamy w oświadczeniu wiceprezesa Pawła Młynarczyka.

Widzew apeluje do miasta, by zamknęło w końcu temat umowy dzierżawy, która miała być rozwiązana najpierw do 31 marca, a potem do 30 lipca. Zdaniem wiceprezesa Młynarczyka umowa może stać się „wytrychem” używanym przez miasto do tłumaczenia ewentualnego niepowodzenia.

Nowa prezes Widzewa Monika Miłkowska-Bruczko chce rozmawiać z miastem, zaniepokojona, że inwestorzy podobno zgłaszają wątpliwości. – W najbliższym czasie chcę spotkać się z władzami miasta i uzgodnić stan faktyczny, oraz to czy warunki przetargu ogłoszonego przez miasto pozwolą na poważne myślenie o powstaniu nowego obiektu – mówi Miłkowska-Bruczko dla Łódź.sport.pl. I dodaje: - Z sygnałów, które do mnie docierają wynika, że niektóre warunki przetargu mogą skutecznie uniemożliwić budowę stadionu.

Reklama