Białystok: Nowe restrykcje, nie będzie dopingu
źródło: własne; autor: michał
Dziś o 20:30 Jagiellonia zagra z Górnikiem. Zagra bez flag na trybunach i w ciszy, bowiem białostocka policja wprowadziła bezprecedensowe restrykcje, próbując dodatkowo zrzucić winę na władze klubu. Zapytaliśmy o przyczynę...
Reklama
Nowe praktyki policji?
Stowarzyszenie „Dzieci Białegostoku”, zrzeszające kibiców Jagiellonii, wystosowało na początku tygodnia oświadczenie, w którym krytykuje wyjątkowo agresywną i konfrontacyjną, zdaniem kibiców, postawę białostockich funkcjonariuszy na początku sezonu.
Pomimo kilkuletniego braku ekscesów zagrażających bezpieczeństwu zebranych na meczach osób, funkcjonariuszy jest znacznie więcej niż dotychczas, co budzi poczucie upodobnienia kibiców do przestępców. Przed meczami oraz w ich trakcie ulica Wiosenna (na której ulokowane są wejścia na stadion) jest niemal w całej swej długości zajęta przez policyjne transportery wypełnione uzbrojonymi policjantami
– piszą "Dzieci Białegostoku" w swoim oświadczeniu. Wskazują też, że policja urządza „pokazy siły”. Jednym z nich było otoczenie szczelnym kordonem i godzinne przetrzymywanie fanów Jagiellonii, którzy przyjechali do Białegostoku wspólnym autobusem z Sokółki.
Nie tylko otoczenie stadionu wygląda jak pilnie strzeżone więzienie, ale również na sektorach czują się jak na więziennym deptaku. Wchodząc są bacznie obserwowani przez uzbrojonych funkcjonariuszy, a po wejściu i przeszukaniu stają twarzą w twarz z kilkunastoosobową grupą policjantów, którzy mierzą wzrokiem i nagrywają każdą udającą się na sektor osobę. Uzbrojeni funkcjonariusze znajdują się również na szczycie sektora "Łuk", gdzie kumulują swoje siły. To właśnie ów największy sektor oddanych do użytku trybun skupia najwięcej uzbrojonych policjantów
– czytamy dalej w piśmie „Dzieci Białegostoku”. Stowarzyszenie pisze, że jest bardzo zaniepokojone stopniem kontroli zachowań mimo profesjonalnego monitoringu i braku przemocy na stadionie od… 2004 roku.
Policja: bez zmian
Co na to policja? – Do zabezpieczenia kolejnych meczów Jagielonii Białystok angażowana jest podobna liczba policjantów. Ich liczba zależy od zagrożenia oraz planowanej liczby kibiców, w tym – od zapowiadanej ilości kibiców drużyny gości. Na ostatnim meczu Jagiellonii Białystok z Podbeskidziem Bielsko Biała – zaangażowano nawet mniej funkcjonariuszy niż zazwyczaj, tj. w przeliczeniu 1 policjant na 50 kibiców. W podobnych zabezpieczeniach meczów T-Mobile Ekstraklasy na terenie Polski często angażowanych jest dużo więcej policjantów niż ma to miejsce w Białymstoku, np. w Warszawie i Poznaniu jest to 1 policjant na 30 kibiców
– mówi dla Stadiony.net podinspektor Andrzej Baranowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Białymstoku.
W jego ocenie policjanci są zobligowani do rygorystycznego pilnowania porządku z uwagi na to, że w minionych sezonach dochodziło do przypadków łamania prawa, polegających głównie na odpalaniu pirotechniki na stadionie.
Nowy regulamin
16 sierpnia Jagiellonia wprowadziła nowy Regulamin Imprez Masowych. A w nim jedna zasadnicza zmiana względem tego poprzednio funkcjonującego. Zakaz wnoszenia sektorówek (zalecany przez Komendę Główną wbrew opiniom specjalistów w dziedzinie prawa). Ale to nie koniec, bowiem zakazano absolutnie każdego rodzaju flag lub transparentów, w tym tych zdobiących płoty podczas meczów. Mało? Zakazy idą dalej, obejmując „inne przedmioty”, które mogą być wykorzystane do utrudnienia identyfikacji, zostawiając pole do interpretacji.
Jagiellonia nadgorliwa?
Skąd wzięły się nowe zapisy? Policjanci – i w Komendzie Miejskiej, i w Wojewódzkiej – twierdzą, że za wprowadzenie takich zapisów odpowiada wyłącznie klub, a policja pełni jedynie rolę konsultanta. – Policja rekomenduje formę regulaminu, by mógł on spełniać przypisaną mu ustawą rolę. W mniejszym lub większym stopniu jest on przejmowany przez poszczególne kluby. Jagiellonia w określonym zakresie przyjęła część zaproponowanych rozwiązań, jednak zastosowała własną formułę dla ich opisu, tj. diametralnie różniącą się od policyjnej rekomendacji
– deklaruje podinsp. Baranowski.
W czym regulamin Jagiellonii diamtralnie różni się od rekomandacji? Baranowski zwraca uwagę, że Komenda Wojewódzka zarekomendowała regulamin wzorowany na tym stosowanym przez PZPN na meczach Reprezentacji, czyli dopuszczający wnoszenie co najwyżej flag o powierzchni 2x1,5m. Tymczasem regulamin przyjęty przez klub zakazuje jakichkolwiek flag, nawet tych małych.
Kiedy jednak zapytaliśmy w Jagiellonii, dlaczego jest bardziej restrykcyjna od samej policji, przedstawiciele klubu byli zdumieni. – Jest tak, jak zostało powiedziane wcześniej. Nowy regulamin został klubowi narzucony pod groźbą wydania negatywnej opinii o bezpieczeństwie na meczach. Z własnej woli nie wprowadzilibyśmy podobnych ograniczeń, ale chcemy rozgrywać mecze z udziałem publiczności, nie przy pustych trybunach
– argumentuje rzeczniczka „Jagi” Agnieszka Syczewska. Jej słowa potwierdza również Krzysztof Mieszków, dyrektor ds. bezpieczeństwa klubu. Gdyby klub nie przyjął regulaminu, policja miałaby podstawę do zamknięcia jej stadionu dzięki wsparciu wojewody. "Jaga" nie mogła sobie na to pozwolić.
Policja kłamie?
Ta różnica zdań uwidoczniła się również dziś, podczas rozmowy w Radio Białystok. Tam zastępca komendanta miejskiego Daniel Kołnierowicz, podkreślił ponownie, że nowy regulamin nie jest w żaden sposób uchwalany i dyktowany przez policję
.
Kibice są oburzeni takim stanowiskiem i dziś na stronie „Dzieci Białegostoku” pojawiła się ostra reakcja, zatytułowana „Kłamstwa policji w Polskim Radiu Białystok”. Z naszych ustaleń wynika, że nowe zapisy regulaminu zostały rzeczywiście w całości wymuszone przez policję. O ile więc można zrozumieć zdziwienie Komendy Wojewódzkiej, która sugerowała lżejszy regulamin, o tyle trudno uznać za wiarygodne tłumaczenie Komendy Miejskiej, że jedynie sugerowała swoje rozwiązania, a nie narzuciła je wprost.
Skąd taka surowość?
Abstrahując od liczby funkcjonariuszy, którzy zabezpieczają mecze Jagiellonii, warto spytać o powody takiej surowości regulaminu, jakiej próżno szukać w jakimkolwiek europejskim kraju. Policjanci wskazują, że zgodnie z Ustawą o bezpieczeństwie imprez masowych odpalanie pirotechniki jest przestępstwem, więc muszą pilnować, by do tego nie dochodziło. Tymczasem kibice, z uwagi na monitoring, w minionych latach odpalali race pod wielkimi flagami i stąd nowa restrykcja, zakazująca wszystkiego, za czym można się schować.
Zapytaliśmy rzecznika KWP, czy policjanci nie obawiają się negatywnych opinii karnistów, którzy uznają zakaz sektorówek za niedozwolone nadużywanie prawa. Bez odpowiedzi. Podobnie nie otrzymaliśmy ani skrawka odpowiedzi na pytanie, czy są statystyki wskazujące, że pirotechnika jest rzeczywistym zagrożeniem dla widzów na trybunach...
Satysfakcjonującej odpowiedzi nie otrzymali również kibice Jagiellonii. Dlatego dziś od 20:30 podczas meczu z Górnikiem Zabrze przy Słonecznej nie tylko zabraknie flag, ale też dopingu. To nie tylko kibice ze stowarzyszenia mają dość tej sytuacji. Tej sytuacji mają dość setki kibiców, którzy jeszcze znajdywali nieco chęci, by iść i dopingować drużynę. Teraz nie będzie żadnego dopingu, flag, sektorówek - nie będzie niczego jakby powiedział Kononowicz. Będzie traciło i miasto, i klub - w imię policji oraz kłamstw Kołnierowicza
– napisali członkowie „Dzieci Białegostoku”.
Reklama