Były przemówienia, race i tłumy kibiców. Tak Legia witała Kazimierza Deynę z powrotem przy Łazienkowskiej. Nie wrócił za życia, ale dziś ma pomnik i trybunę swojego imienia – czytamy na Legionisci.com.

Kibice w głosowaniu już 2 lata temu nazwali trybunę wschodnią Stadionu Wojska Polskiego imieniem Kazimiera Deyny. Teraz klub i władze Warszawy zgodnie zaakceptowały ten wybór, nadając wschodniej części obiektu (dawna Żyleta) właśnie imię „Kaki”. Wczoraj odsłonięto tablicę pamiątkową na fasadzie budynku.

Pół godziny później wdowa po Deynie, ok. 2 tys. kibiców, przedstawiciele Legii, władz Warszawy i zaproszeni goście przenieśli się pod pomnik Kazimierza Deyny opodal stadionu. Monument powstał z inicjatywy fanów i głównie z ich pieniędzy. A koszt był niemały, bo ostatecznie przekroczył 200 tys. zł.

Odsłonięciu towarzyszyły głośne śpiewy i racowisko. O Deynie mówili znani piłkarze i dziennikarze, a także jego żona. Na telebimie pojawiły się migawki z dawnych meczów, a Mariola Deyna otrzymała również order „Zasłużony dla Warszawy”, jaki przyznano Deynie pośmiertnie.

Fot: Legionisci.com

Fot: Legionisci.com

Fot: Legionisci.com

Fot: Legionisci.com