Najpierw termin przesunięto z marca na lipiec. Teraz, gdy dach nad widownią powinien być prawie gotowy, wykonawca opuścił plac budowy. Na razie nie wyjaśniono sytuacji – czytamy na Sport.pl.

Kiedy w listopadzie władze Świnoujścia wyłoniły wykonawcę dachu nad główną trybuną, wiadomo było, że czeka go zadanie prawie niewykonalne. Zbudowanie konstrukcji dachu w warunkach zimowych tak, by była gotowa na marcowe rozgrywki, to nie lada wyzwanie.

Mimo to szczeciński Budchem podjął się zadania za 4,8 mln zł. Już samo przygotowanie inwestycji opóźniło ją jednak o trzy tygodnie. Z kolei w lutym okazało się, że poślizg wynosi już kilka miesięcy i całą rundę wiosenną Flota grała na licencji warunkowej, nie mając wymaganego dachu nad krzesełkami.

Wtedy zapowiadano, że stadion będzie gotowy w czerwcu. Ostatecznie w aneksie do umowy zapisano, że dach ma kryć trybunę główną w lipcu. Został więc dosłownie tydzień, tymczasem na budowie jest pusto. Tak wyglądał obiekt podczas ostatniej aktualizacji z placu budowy na stronach Floty (11 czerwca):

Fot: Flota Świnoujście

- W zeszłym tygodniu wykonawca, firma Budchem, zgłaszał, że prace opóźnią się z powodu zimowych mrozów. A teraz z wydziału inżyniera miasta otrzymaliśmy informację, że firma zeszła z placu budowy – relacjonuje Robert Karelus, rzecznik prasowy prezydenta Świnoujścia. – Sytuacja jest bardzo trudna. Prawdopodobnie chodzi o problemy finansowe. Poprosiliśmy o pisemne wyjaśnienia.

Teraz miasto sprawdza, czy zgodnie z prawem istnieje możliwość podpisania umów bezpośrednio z podwykonawcami, co pozwoliłoby na sprawne ukończenia prac. Być może będzie jednak niezbędne ogłoszenie nowego przetargu. Wtedy termin ukończenia inwestycji po raz kolejny znacząco się przesunie.