Prace nad pierwszą trybuną przy Hetmańskiej dopiero się zakończyły i nie ma gwarancji szybkiej budowy kolejnej. Gwarancji nie, za to szanse są niemałe. Miasto i województwo szukają pieniędzy na „bliźniaczkę” trybuny wschodniej – czytamy w „Nowinach”.

Szacuje się, że na dokończenie budowy rzeszowskiego stadionu piłkarsko-żużlowego potrzeba ok. 80 mln zł. To duża suma (potencjalnie zresztą zaniżona), ale inwestycja została już przecież podzielona na etapy, więc miasto zamierza najpierw starać się o drugą z czterech trybun, a dopiero potem o kolejne.

 - Jesteśmy po kolejnych rozmowach w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego. Pieniędzy w Warszawie nie brakuje i jest duża szansa, na kolejną dotację dla Rzeszowa. Klimat jest dobry i sprzyja naszym staraniom – przekonuje prezydent Tadeusz Ferenc. Prezydent „atakuje” sprawą podkarpackich parlamentarzystów i liczy na wsparcie.

Rozmowy trwają też z marszałkiem województwa Mirosławem Karapytą. To za jego kadencji zarząd województwa przyznał pieniądze na budowę pierwszej trybuny. – I kolejne także chcemy dofinansować. Rozmawiałem o tym z prezydentem, moi pracownicy sprawdzają już, w jaki sposób pozyskać kolejne pieniądze. Nie wykluczamy np. możliwości poszerzenia projektu, w ramach którego budowaliśmy pierwsza trybunę – deklaruje marszałek.

Zdaniem prezydenta Ferenca realną datą oddania drugiej nowej trybuny jest 2014 rok.