Nowa budowa: Estadio la Peineta
źródło: własne; autor: redakcja
Atletico Madryt właśnie wygrało Ligę Europy. Czas więc przyjrzeć się, jak postępują prace nad nowym stadionem tego klubu, na obrzeżach hiszpańskiej stolicy. Głębokie wykopy są na ukończeniu, a prace przy fundamentach powoli ruszają.
Reklama
Dzisiejszy stadion im. Vicente Calderóna stoi na południowy zachód od centrum Madrytu. Ale po drugiej stronie miasta, na wschodnich przedmieściach trwają już prace nad Estadio la Peineta. Dokładniej, prace nad Estadio Olimpico de la Peineta, czyli naczelnym stadionem lekkoatletycznym Madrytu. Jeszcze w 2011 roku ten obiekt służył głównie „Królowej sportu”, dysponując jedną, olbrzymią trybuną na 25 tys. widzów.
W listopadzie ruszyły jednak prace nad usuwaniem bieżni i demontażem dolnych rzędów trybuny. Od tego czasu pogłębiane są stale wykopy, w których powstaną podziemne parkingi, a na nich nowe trybuny. Stadion straci swą lekkoatletyczną funkcję, a jedyną pamiątką po dotychczasowym obiekcie będzie górny poziom głównej trybuny, docelowo wkomponowany w aż trzy pierścienie widowni.
Fot: NuevoEstadioAtleti.blogspot.com.es
Konstrukcja przyszłych trybun dopiero zacznie się pokazywać, ponieważ aktualnie ruszają pierwsze z prac fundamentowych. Czasu nie brakuje, bowiem Atletico zaplanowało ukończenie konstrukcji na rok 2015. Jej koszt szacowany jest aktualnie na 240 mln € (ok. 1mld zł), a w efekcie stołeczny klub będzie mógł przyjmować na meczach ponad 73 tys. widzów (w porównaniu do 55 obecnie). Zyska też rozległą infrastrukturę komercyjną – przeszklone skyboksy znajdą się na całym obwodzie stadionu, a podtrybunie da miejsce na restauracje, sale konferencyjne i inne pomieszczenia pozwalające maksymalizować zyski.
Sceptycy krytykują inwestycję za kompromisowość – w zaproponowanym układzie trybuny nie są ani idealnie piłkarskie (stosunkowo odległe od boiska i płaskie), ani nie dają możliwości rozgrywania zawodów lekkoatletycznych, choć Madryt wystawił właśnie ten obiekt jako proponowaną arenę Igrzysk Olimpijskich, o które się stara. Przeciwnicy wytykają również odległość od centrum miasta. Aktualny stadion dla wielu kibiców jest w odległości kilkunastominutowego spaceru, a na nowy będzie trzeba dojeżdżać. Klub stawia jednak tezę, że bardzo dogodne połączenie autostradowe ułatwi fanom przestawienie się, a transport publiczny w tym miejscu też ma być usprawniony.
Reklama