Jak piszą dumni działacze FC United of Manchester, chyba nigdy w historii fani nie zebrali w jednej inicjatywie takiej sumy. Kibice FCUM mają już 1,6 mln funtów. To dość, by zacząć budowę własnego stadionu – pisze strona klubu.

Dla wszystkich klubów zarządzanych przez kibiców to przełomowa wiadomość. Jeszcze nigdy zespół stworzony oddolnie nie był tak blisko budowy własnego obiektu piłkarskiego. Po miesiącach akcji udało się zebrać 1,6 mln funtów (ok. 8 mln zł).

Tyle właśnie potrzeba na budowę nowego stadionu. Biorąc pod uwagę, że to efekt „składki” kibiców, suma jest ogromna. Ale dla budowy nowoczesnego stadionu – nie. Dlatego FC United of Manchester będą dzielić swój nowy dom z innymi podmiotami, by pozyskać resztę środków. Partnerami będą zespół piłkarski Moston Juniors FC oraz rada miasta, która wesprze inwestycję ze względu na jej ogromną rolę społeczną.

Na razie władze klubu odtrąbiły sukces. Jak piszą w oficjalnym oświadczeniu, FCUM dało przykład, że można sobie poradzić bez miliardera w roli właściciela oraz kredytu bankowego, którego spłata przez lata obciąża klub. Jak więc FC United zdobyli pieniądze? Plan jest prosty i demokratyczny – każdy wpłacający otrzymuje jeden głos w sprawie przyszłego stadionu. Niezależnie od sumy, każdy głos jest równoważny. Ten model powstał, by zaangażować w losy stadionu mieszkańców dzielnicy Moston i kibiców obu klubów, które zagrają tu w przyszłości.

Nowy stadion roboczo nosi nazwę Moston Community Stadium Facility. Nazwa nie przypadkiem nawiązuje do społeczności, ponieważ dla mieszkańców mają powstać sale do różnych zastosowań, pokoje lekcyjne, konferencyjne czy stołówka. Sam obiekt pomieści ok. 5 tys. widzów, z których zdecydowana większość będzie zajmować miejsca stojące.