Stadion miejski w Rybniku na tle wielu innych na Górnym Śląsku prezentuje się bardzo dobrze. Niestety ma za małe boisko i złe kamery. Teraz zmiana ma kosztować ok. 10 mln zł – piszą „Nowiny Wodzisławskie”.

W minionym roku Energetyk awansował do II Ligi i tylko do końca tego sezonu może grać na swoim dotychczasowym boisku, które jest za małe. Jeśli utrzyma się w lidze, wymogi ligowe na przyszły rok nie będą spełnione. Władze miasta wierzą w powodzenie piłkarzy (są na przedostatnim miejscu, ale różnice punktowe są minimalne) i zapowiadają modernizację w najbliższych miesiącach.

- Obecna murawa nie jest dostosowana do tych przepisów, które teraz obowiązują. Należałoby ją w takim razie przebudować – komentuje prezydent Adam Fudali. A jeśli ruszyć murawę, trzeba też – co oczywiste – przeprojektować tor żużlowy oraz bandy. Na tym jednak plany miasta się nie kończą. – Jeśli już remontować murawę, to wypadałoby zadbać, by była ona podgrzewana – dodaje prezydent Rybnika.

Koszty całej zmiany toru i murawy są szacowane na 10 mln, ale to tylko wstępne założenia, które będą precyzowane.

Drugie zmartwienie ma związek już nie z wymogami rozgrywek, ale bezpieczeństwa. – Kamery zainstalowane na naszym obiekcie są bardzo dobrej jakości, mają jednak jeden mankament. Są analogowe – mówi Adam Fudali. Teoretycznie można byłoby zastosować przetworniki zamieniające obraz na cyfrowy, ale wtedy jakość nagrań spadnie poniżej wymogów. Konieczny będzie więc nowy monitoring. Radni zgodzili się już odłożyć na ten cel 1 mln zł.