Nominacja: Stadion Miejski w Gliwicach
źródło: własne; autor: redakcja
Niektórzy pytali nas, czy my poważnie chcemy go nominować. A my, oczywiście poważnie, nie mamy wątpliwości w tej sprawie. Nie każdy stadion musi być wielki, drogi i nocą świecić na kilometr. Zwłaszcza, że najtańszy stadion w tegorocznym plebiscycie wystarczył, by Gliwice miały najlepszy obiekt na Śląsku.
Reklama
Zanim powstał
Górny Śląsk jest najważniejszym dla polskiej piłki regionem. Patrząc na liczbę zdobytych mistrzostw i liczbę klubów z bogatymi tradycjami, nie da się porównać tego miejsca z żadną inną częścią Polski. Ale jeśli chodzi o stadiony, jest już znacznie gorzej. Poza chorzowskim Śląskim, modernizowanym już od ponad 15 lat, trudno doszukać się obiektów o zadowalającym standardzie. Przez lata pojawiały się wizje nowych aren dla GKS-u Katowice, Górnika, Ruchu, czy Polonii Bytom. O Piaście Gliwice mówiło się mniej…
Tymczasem to właśnie Gliwice jako pierwsze zdołały postawić nowy stadion. Jeszcze w 2006 roku przeprowadzono ostatnie prace modernizacyjne na starym obiekcie przy Okrzei, a już w 2009 znany był kształt nowego. Koncepcję przygotowała niemiecka firma Bremer, która wcześniej niemal identyczny obiekt zaprojektowała dla niemieckiego Paderborn. W Gliwicach po sezonie 2009/10 ruszyła rozbiórka starych trybun, a już we wrześniu zaczęły się prace nad nowymi.
Budowę prowadziła firma Polimex Mostostal. Choć postępy były widoczne niemal codziennie (szybki montaż prefabrykatów), nie udało się oddać obiektu w zakładanym na lipiec 2011 terminie. Ostatecznie, ze względu na zmiany w przepisach dot. bezpieczeństwa, inauguracja nastąpiła dopiero w listopadzie. Stadion kosztował 54 mln zł.
Projekt
Architekci Bremer AG skorzystali z gotowej dokumentacji stadionu w Paderborn, choć stadion Piasta nie jest identyczny ze swoim pierwowzorem. Inne sztuczne oświetlenie, zmodyfikowany układ głównej trybuny i wreszcie kolorystyka, która w wypadku gliwickim sprawia lepsze wrażenie. Paderborner Stadion wygląda bowiem bardziej jak magazyn lub supermarket niż stadion. W Gliwicach umieszczone wyżej oświetlenie i klubowo-miejskie barwy bardziej wiążą budynek ze sportem.
Trybuny mieszczą tuż ponad 10 tys. widzów z możliwością rozbudowy do 15 tys. niewielkim kosztem. Ciągi piesze są ułożone w taki sposób, że kibice wchodzą na stadion pod trybunami i dopiero od strony boiska schody kierują ich na umieszczone wysoko krzesełka.
Najważniejsze zalety
Co wynika z powyższego opisu, trybuny oferują bardzo dobrą widoczność, miejscami tylko zakłóconą przez przegrody między sektorami. Z kolei zadaszenie, zwarta bryła i zabudowana przestrzeń między trybunami a dachem, pozwalają kibicom stworzyć bardzo dobrą atmosferę. Do tych zalet dochodzi testowana przez kibiców w rundzie jesiennej obsługa obiektu – jest prosty, ale też z powodzeniem spełnia potrzeby. Dobrze zorganizowany jest catering, toalety i nie powstają zatory przy wchodzeniu/wychodzeniu z obiektu. To wszystko z pojemnością ponad 10 tys., miejscami biznesowymi i lożami VIP za niewiele ponad 50 mln? Brzmi jak bardzo dobry interes.
Najważniejsze wady
Prosty do bólu, surowy i tani (tym razem w znaczeniu „tandetny”). Tanie materiały konstrukcyjne i wykończeniowe faktycznie sprawiają nienajlepsze wrażenie. Jakkolwiek było to od początku wkalkulowane w inwestycję, na pewno z biegiem lat ten stadion coraz bardziej będzie odstawał od reszty polskiej infrastruktury. Dziś jest najlepszym stadionem na Śląsku, ale tez poprzeczka dla innych miast nie została w przypadku Gliwic zawieszona wysoko.
Na ten i 26 innych stadionów możesz zagłosować w plebiscycie Stadion Roku 2011, organizowanym przez Stadiony.net.
Reklama