Narodowy: Negatywna opinia miasta, trzeba się odwoływać
źródło: Gazeta.pl / Ekstraklasa.net / Ekstraklasa.org; autor: michał
Superpuchar Polski zgodnie z przewidywaniami wciąż nie ma oficjalnej akceptacji władz. Tak samo było z koncertem na inaugurację, ale odwołanie zapewniło sukces organizatorom. Czy podobnie będzie teraz? Ekstraklasa zapewnia, że tak.
Reklama
Władze Warszawy miały dziś ostatni dzień na wydanie opinii w sprawie organizacji 11 lutego na Stadionie Narodowym meczu o Superpuchar Polski. Zgodnie z przewidywaniami opinia jest negatywna. Wciąż nie usunięto niedociągnięć wskazanych przez straż pożarną, policję i sanepid.
Ekstraklasa S.A. już wcześniej zapewniała jednak, że będzie się w przypadku negatywnej opinii odwoływać i dziś potwierdziła to, rozsyłając do Wisły, Legii i ich stowarzyszeń kibicowskich listy w tej sprawie. Na załatwienie sprawy organizator meczu ma jeszcze tydzień, bo odwołanie musi złożyć najpóźniej w przyszły piątek, na tyle wcześnie, by zostało rozpatrzone przed godziną 16:00.
Fot: Polex
Przed meczem o Superpuchar stadion jest weryfikowany przez służby dużo bardziej restrykcyjnie, niż przed koncertem. Rozwiązany został problem transportu ok. 9 tys. kibiców Wisły na stadion. Do Warszawy dojadą pociągiem, a później na obiekt dowiozą ich autobusy. Pozostały za to kwestie zabezpieczeń na samym obiekcie.
Zdaniem policji wciąż nie ma gwarancji oddzielenia kibiców obu drużyn od siebie w bezpieczny sposób. Planowane są bufory na ok. 6 tys. miejsc oraz prowizoryczne ogrodzenia, instalowane tylko na spotkanie. Otoczenie obiektu mimo uwag nie zostało uprzątnięte (np. płyty i kamienie w zasięgu chuliganów, gdyby doszło do zamieszek).
Komentarz Stadiony.net: Zdumiewające jest, że policja może wydać pozytywną opinię na temat bezpieczeństwa na wielką imprezę 29 stycznia, by potem oficjalnie w piśmie uznać Stadion Narodowy za plac budowy w lutym.
Na podstawie lustracji obiektu przeprowadzonej 26 stycznia należy stwierdzić, że Stadion Narodowy w Warszawie jest w dalszym ciągu placem budowy
- tak dokładnie napisali policjanci.
Czyli na czas koncertu placem budowy nie był, ale teraz już jest? I na pewno nie ma z tym związku presja polityczna na organizację koncertu za wszelką cenę, by uniknąć kolejnej kompromitacji przy budowie tego obiektu (to byłby już czwarty niedotrzymany termin imprezy otwarcia). Nie ma z tym związku opinia minister Joanny Muchy, która jeszcze przed oficjalnymi decyzjami zapewniała, że koncert się odbędzie, ale mecz niekoniecznie...
Reklama