Wrocław: Operator musi odejść? Miasto nie jest zadowolone
źródło: Gazeta.pl / GazetaWroclawska.pl; autor: michał
Nowy wrocławski stadion działa od jesieni, choć wciąż jest w budowie. Władze miasta nie są jednak zadowolone z tego, jak amerykańska firma SMG zarządza areną. A przede wszystkim – za ile nią zarządza. W grę wchodzi zerwanie umowy.
Reklama
O coraz bardziej zaognionych relacjach między SMG a miastem Wrocław piszą „Gazeta Wyborcza” i „Gazeta Wrocławska”. Idzie o pieniądze i sposób zarządzania Stadionem Miejskim. Podpisana na 12 lat umowa między miastem a operatorem daje Wrocławiowi zyski prognozowane na poziomie 25 mln zł. Z tej ostatniej sumy 15% ma w zamian trafiać do SMG, a do tego Wrocław niezależnie od wyników ma płacić 8,8 mln zł rocznie.
Na razie jednak zyskom daleko do oczekiwanego poziomu. Nie ma sponsora nazwy, nie ma najemców dla części powierzchni, nie ma zakontraktowanych wielkich imprez. SMG szacuje, że w pierwszym roku dochody będą niższe o 20-30% niż zakładane. Ale od razu odbija piłeczkę, że trudno o wypracowanie dobrych zysków, kiedy Stadion Miejski wciąż jest w budowie. – Najemcy nie mają się gdzie wprowadzić, gdyż te pomieszczenia nie są w pełni wyposażone
– mówi zastępca dyrektora zarządzającego SMG Polska Marcin Wojczyński.
Fot: Wawrzula
Argumenty mają obie strony, ale bardziej niepokojące jest to, że zdania SMG i miasta różnią się niemal w każdej sprawie. – Po analizie pierwszego okresu współpracy doszliśmy do wniosku, że nie wszystkie zapisy umowy odpowiadają naszym potrzebom. Chcemy precyzyjnie opisać obowiązki każdej ze stron
– deklaruje Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego urzędu miejskiego.
SMG również dostrzega problem z zapisami, ale widzi go inaczej. Zdaniem Amerykanów trudno jest działać, gdy miejska spółka Wrocław 2012 usiłuje przejmować część kompetencji, a operator nie ma możliwości swobodnego działania. Przedstawiciel SMG anonimowo sugeruje, że Wrocław 2012 celowo podkopuje sytuację SMG, by przejąć zarządzanie nad obiektem i tym samym uzasadnić dalsze istnienie spółki powołanej pierwotnie tylko dla prowadzenia samej budowy.
W tej chwili wydaje się, że nie ma tematu, co do którego obie strony byłyby zgodne. Na wrocławskim stadionie zorganizowano trzy wielkie imprezy pozapiłkarskie, ale miasto mówi, że to zasługa jego urzędników. Zaznacza też, że SMG nie informuje magistratu o planowanych koncertach, podczas gdy SMG zwraca uwagę, że wszystkie zasugerowane przez operatora koncerty (m. in. Elton John i Pearl Jam) są przez miasto odrzucane. Gdy w końcu informuje o rozmowach z Metallicą, magistrat mówi, że to jego pomysł. SMG twierdzi, że uregulowało wszystkie należności za wrześniowe imprezy, a magistrat twierdzi, że nie otrzymał deklarowanych kwot.
Wszystkie te komunikacyjne zgrzyty sprawiają, że poza renegocjacją umowy mówi się nieoficjalnie o jej zerwaniu. Taką ewentualność urząd miejski zresztą też oficjalnie bierze pod uwagę.
Reklama