Wielkie pranie na Pilczycach

źródło: TuWrocław.com; autor: bartosz

Wrocławski stadion choć od środka wygląda nowocześnie, od zewnątrz odstrasza. Już niedługo ma się to zmienić. Ostatnim akordem prac na Pilczycach będzie wielkie czyszczenie membrany okalającej obiekt - informuje TuWrocław.com

Reklama

Teren dookoła stadionu wciąż przypomina plac budowy. Kibice zmierzający na jesienne mecze WKSu przy Alei Śląskiej często grzęźli w błocie na niewykończonych ścieżkach. Ponadto krajobraz zaszpecała brudna membrana wrocławskiego giganta. Według projektu miała być biała, jednak w rzeczywistości okazała się szarobura.

Już w marcu, odwiedzający pilczycką arenę powinni milej wspominać dojście na mecz i widok obiektu od zewnątrz. Po zakończeniu wszystkich robót architektonicznych, które mają doprowadzić stadion do pełnej funkcjonalności, na Pilczyce wjedzie specjalistyczny sprzęt, który wyczyści brudną membranę wrocławskiej areny.

Membrana ma 22 800 m2 powierzchni, co stanowi wielkość prawie czterystu 60-metrowych mieszkań. Ważąca 16 ton powłoka okala stadion na wysokości czterech kondygnacji równych niemal ośmiu piętrom wieżowca.

Pranie i czyszczenie siatki potrwa kilka dni. Zostaną użyte odkurzacze wysokociśnieniowe. Specjalistyczne pistolety będą spryskiwały powłokę wodą i specjalnymi detergentami, tak aby okładzina odzyskała swój kolor.

Ostatecznie biała powłoka, dzięki podświetleniu będzie mieniła się w różnych kolorach. Np. podczas spotkań kadry, obiekt będzie świecił na biało-czerwono, a gdy grać będzie Śląsk, stadion przyjmie wówczas barwy zieleni, bieli i czerwieni. Nie wiadomo jednak oświetlenie zostanie uruchomione.

Magistrat Wrocławia w grudniu zapowiadał rychłe podpisanie umowy ze sponsorem tytularnym obiektu. Prezentacja nowego partnera miała zbiec się z uruchomieniem iluminacji podświetlających stadion. Póki co nie ma ani świateł, ani sponsora. Tyle dobrze, że chociaż membrana będzie czysta.

Reklama