Stadion Wojska Polskiego czy Pepsi Arena? A może jeszcze inaczej. Jeden z warszawskich radnych od lipca nie doczekał się oficjalnego stanowiska warszawskiego ratusza w tej sprawie – pisze Gazeta.pl.

Jak się nazywa warszawski obiekt przy Łazienkowskiej? Historyczna nazwa to Stadion Wojska Polskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Potocznie funkcjonuje jeszcze kilka nazw, ale najważniejsza z punktu widzenia tego pytania jest ta sponsorska, Pepsi Arena, bo to przez nią pytanie w ogóle zadano.

W lipcu 2011 Legia podpisała umowę z PepsiCo, ale zastrzega, że Pepsi Arena to nie nowa nazwa. To tylko uprawnienie reklamowo-marketingowe przyznane firmie PepsiCo przez Legię na czas trwania umowy sponsoringu – napisał klub po tym, jak w Warszawie wybuchła afera. Klub nie oddał bowiem miastu ani grosza z umowy sponsorskiej, choć formalnie jest tylko dzierżawcą obiektu, a właścicielem Warszawa. Jednak umowa podpisana między Legią a magistratem jest tak korzystna, że „Wojskowi” mają pełne prawa do całości zysków ze sponsoringu.

By więc ustalić, jaka jest w trakcie umowy sponsorskiej nazwa, radny Marcin Rzońca złożył w lipcu interpelację. Ówczesny wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak napisał, że ze względu na "obszerny zakres merytoryczny sprawy" radny na wyjaśnienie sprawy musi poczekać do września 2011 r. Rzońca cierpliwie odczekał, aż minęło pół roku od jego pierwszej interpelacji. Kilka dni temu ponowił ją, doprawiając zapytanie sporą dozą ironii: "Czy mimo obszernego zakresu merytorycznego sprawy i upływu kolejnych miesięcy Ratusz już ustalił, jaką nazwę nosi stadion miejski przy Łazienkowskiej?".