USA: Średnia frekwencja ponad pojemność stadionu
źródło: ESPN.go.com; autor: michał
W Teksasie pachnie rozczarowaniem, bo już drugi rok z rzędu frekwencja na meczach Dallas Cowboys spada. Ale mało kto zdaje się pamiętać, że jednocześnie od trzech lat liczba widzów przekracza liczbę... miejsc.
Reklama
Cowboys Stadium istnieje od trzech lat i od czasu otwarcia widownia topnieje. Jak by nie patrzeć, tendencja jest niepokojąca. W 2009 roku 4 mecze zgromadziły widownię ponad 90 tys. (w tym 2 ponad 100). Średnia liczba na mecz: 89 757. W 2010 roku już tylko 3 mecze ponad 90 tys. i średnia na poziomie 87 047 osób. I wreszcie w tym roku potwierdzono kolejny spadek - tylko 1 mecz z widownią 90+, a regularnie tylko 85 011.
Fot: Cliff Baise (cc: by-nc-sa)
Te liczby zostały przez serwis znanej amerykańskiej telewizji ESPN uznane za rozczarowujące, choć na świecie ze świecą szukać klubów z wyższą widownią, niezależnie od dyscypliny sportowej. W futbolu tylko Barcelona ma szanse równać się z Cowboys, ale w praktyce nigdy nie udało się katalońskiemu klubowi nawet zbliżyć do liczb ponad 85 tys. na mecz. Bo choć "Blaugrana" sprzedaje ok. 87 tys. karnetów, wielu kibiców opuszcza część sezonu, by powrócić dopiero na derby. Dlatego w ostatniej dekadzie Barcelona ani raz nie odnotowała średniej ponad 80 tys., zostając daleko za Cowboys.
Ale najciekawszy i tak pozostaje inny fakt - Cowboys Stadium został zaprojektowany dla... 80 tys widzów. To oznacza, że co mecz na trybunach gromadzi się więcej osób, niż jest stałych miejsc. Stałych, bo architekci przewidzieli też 30 tys. miejsc rozkładanych, na imprezy z największym obłożeniem. I choć te sektory nie są wypełnione całkowicie, już sam fakt, że są potrzebne na każdym meczu, a nie tylko na tych najważniejszych, świadczy chyba bardziej o sukcesie obiektu, niż jego porażce...
Reklama