Turcja w ostatnich latach obfituje w modernizacje i projekty nowych stadionów. Po wielkich miastach tym razem przyszła kolej na mniej znany ośrodek z południowego wschodu kraju. Budowa w Malatyi rozpocznie się już za dwa tygodnie.

Licząca ok. 400 tys. mieszkańców Malatya należy do mniej znanych tureckich miast, choć ma niezwykle bogatą historię. Kiedyś niezależne królestwo, dziś stolica tureckiej prowincji, a już w 2012 roku miejsce najnowszej inwestycji w tureckie stadiony. Na tę datę kibice Malatyasporu czekają już od czterech lat, bo w 2007 po raz pierwszy pojawiła się wizja budowy nowego obiektu. Teraz może się ona wreszcie stać rzeczywistością, bo udało się rozstrzygnąć przetarg na wykonawcę.

Kosztem 75 mln lir (ok. 130 mln zł) powstanie obiekt sprawiający wrażenie złożonego z dwóch brył. Wewnętrzna, w kolorze pomarańczowym, będzie zwarta, a z wierzchu na części obwodu „otuli” ją neutralne, szare przykrycie. Pod nim znajdą się docelowo pasaże, które mają dac obiektowi codzienne wykorzystanie.

Wyjściowo planowano postawienie w mieście stadionu piłkarskiego dla 33 tys. widzów. Później władze państwowe rozważały liczbę miejsc na poziomie 25-30 tys. i na niższej z tych liczb stanęło. Malatya Arena wydaje się jednak wystarczająca pod względem pojemności dla miejscowego Malatyasporu, który gra obecnie w drugiej lidze i dysponuje obiektem z 15 tysiącami miejsc.

Lokalizacja nowego stadionu powinna przypaść do gustu kibicom, bo choć od obecnego będzie go dzielić ok. 2 km, to w zwartej zabudowie miasta trudno znaleźć bliższą działkę. Wraz ze stadionem rewitalizację przejdzie miejska zieleń, a docelowo powstanie w tym miejscu kompleks z nową halą widowiskową, krytą pływalnią i parkingiem na ok. 5 tys. aut.